Do wypadku doszło wczoraj przed godziną 14 w okolicach Straży. Kierowca jednej z ciężarówek w ciężkim w stanie przebywa w szpitalu. Mężczyzna jest mieszkańcem Sokółki.
Tak jak informowaliśmy, na krajowej "dziewiętnastce" zderzyły się dwa tiry. Najprawdopodobniej kierowca dafa jadący od strony Sokółki stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas jezdni i czołowo uderzył w scanię zmierzającą w kierunku Kuźnicy. Kabina dafa zapaliła się. 51-letniego mężczyznę udało się z niej wydobyć, a obrażenia, jakich doznał były bardzo ciężkie. Przewieziono go do szpitala w Białymstoku.
Przy okazji prostujemy informację uzyskaną w podlaskiej policji, którą podaliśmy wcześniej w portalu - o tym, że 51-latek nie żyje. - Bardzo przepraszamy za tę niefortunną pomyłkę - mówi podinspektor Andrzej Baranowski z zespołu prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku.
Do szpitala trafił także kierowca drugiej ciężarówki.
Wczoraj przez sześć godzin zablokowana była krajowa "19". Kierujący osobówkami mogli dotrzeć do Białegostoku objazdem przez Polanki, Machnacz i Czarną Białostocką.
To nie pierwszy wypadek na tym zakręcie. Kilka tygodni temu zderzyła się tam osobówka i dostawczak (czytaj tekst Wypadek pod Strażą. Trzy osoby ranne [FOTO]). Wcześniej także dochodziło tam do karamboli.
Na drogach wciąż panują trudne warunki jazdy.
(is)