Owady dokuczają już nie tylko ludziom, ale i zwierzętom. Łoś zaatakowany przez chmarę owadów próbuje się od nich opędzić, aż w końcu ucieka. Leśnicy zauważają, że komarów i gzów jest w tym roku wyjątkowo dużo.
Fotopułapka zamontowana w Biebrzańskim Parku Narodowym zarejestrowała, jak klępa próbuje pozbyć się krwiożerczych i kłujących owadów. Zwierzę w pewnej chwili wstaje i nerwowo przechadza się wokół legowiska.
„Przeżywamy zmasowany atak gzów i komarów. Szczególnie olsy, cały czas podmokłe, oferują niezwykle potężną dawkę tej wątpliwej atrakcji. Już dawno nie było takich ilości latających igieł i nawet gruboskórne łosie poddają się po krótkiej walce i salwują się ucieczką” - czytamy pod filmem na profilu Biebrzańskiego Parku Narodowego na Facebooku.
Film został nagrany kamerą umieszczoną w fotopułapce w połowie lipca.
W połowie lipca informowano o pladze komarów na południu i południowym zachodzie Polski. Sporo tych owadów, ale nie tylko, jest też w naszym regionie. W okolicach lasów szczególnie dokuczliwe okazują się tzw. ślepaki (jusznica deszczowa). Ich ugryzienia są bolesne. Owady te bardzo dobrze czują się w ciepłych i wilgotnych miejscach, dlatego najwięcej jest ich nad zbiornikami wodnymi. Przyciąga je przede wszystkim ruch, ciepło oraz dwutlenek węgla, który wdychamy, a także pot. Jak się przed nimi chronić? Nie ma uniwersalnej metody - jedni stosują repelenty, inni zakładają ubrania, które zakrywają większą część ciała. Najlepiej po prostu omijać miejsca, gdzie tych owadów jest najwięcej.
opr. (mby)