Trwa obsadzanie stanowisk w unijnych instytucjach. Po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego województwa podlaskie i warmińsko-mazurskie mają w nim trzech swoich reprezentantów. Dwóch z nich objęło już funkcje w tym gremium.
W środę w Parlamencie Europejskim rozpoczął się wybór 14 wiceprzewodniczących. Polskimi kandydatami byli: Ewa Kopacz (PO) i Zbigniew Krasnodębski (PiS), który piastował już stanowisko wiceszefa PE w poprzedniej kadencji. W tajnym głosowaniu eurodeputowani opowiedzieli się za byłą polską premier. Wiceprzewodniczący kierują posiedzeniami plenarnym, wówczas gdy nie może tego zrobić przewodniczący. Szef PE może też przydzielić im konkretne funkcje.
Obok wiceprzewodniczących w europarlamencie funkcjonuje też pięciu kwestorów, którzy odpowiadają za sprawy administracyjne i finansowe parlamentu, które mają wpływ na pracę deputowanych (np. dotyczące sprzętu czy usług dostępnych w PE). Po raz trzeci na to stanowisko został wybrany Karol Karski (PiS). Zasiądzie też w parlamentarnej komisji spraw zagranicznych.
Tomasz Frankowski, eurodeputowany z ramienia Platformy Obywatelskiej (KE), został wicekoordynatorem w komisji kultury i edukacji. Bez stanowiska pozostaje, póki co, Krzysztof Jurgiel z PiS.
Właśnie zostałem wybrany na wicekoordynatora Komisji Kultury i Edukacji @EPCulture w Parlamencie Europejskim. 💪🇪🇺
— Tomasz Frankowski (@TFrankowski21) 3 lipca 2019
Dziękuję wszystkim za zaufanie! 🙏😊 pic.twitter.com/dMXazIW64S
W Strasburgu trwa właśnie ostatni dzień inauguracyjnej sesji Parlamentu Europejskiego. Posłowie mają dyskutować nad nominacjami na wysokie stanowiska w UE, między innymi nominacją Niemki Ursuli von der Leyen na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Donalda Tuska w Radzie Europejskiej ma zastąpić z kolei Belg Charles Michel. Głosowanie w tej sprawie za dwa tygodnie.
Komentatorzy sceny politycznej, podobnie jak i sami politycy, spierają się co do roli Polski w kreowaniu nowej rzeczywistości w Unii Europejskiej. Jedni twierdzą, że niedopuszczenie przez państwa Europy Środkowo-Wschodniej do objęcia funkcji przewodniczącego Komisji Europejskiej przez Fransa Timmermansa to dyplomatyczny sukces naszego kraju. Inni z kolei wskazują, że nikt z Polaków nie będzie piastował w tej kadencji żadnej istotnej funkcji w UE.
Tymczasem politycy PiS odwetem nazywają odrzucenie kandydatury Zbigniewa Krasnodębskiego na wiceprzewodniczącego PE. Miałby być on skutkiem niepoparcia przez PiS Timmermansa na stanowisko szefa KE.
Profesor @ZdzKrasnodebski był bardzo dobrym kandydatem na vice PE. Niestety złamano zasady demokracji parlamentarnej, bo zgodnie z parytetem ta funkcja przypadała także naszej frakcji. To głosowanie to małostkowy odwet za wyniki szczytu UE
(mby)