18-19 sierpnia 2016 roku, Św. Góra Grabarka. Nieprzerwanie, we dnie i w nocy, z ust ludzkich płyną żarliwe modlitwy ku jedynemu Bogu. Tysiące wiernych bierze udział w uroczystościach święta Przemienienia Pańskiego.
Gościem honorowym tegorocznych uroczystości jest Jan X, Patriarcha Wielkiego Miasta Bożego Antiochii, Syrii, Arabii, Cylicji, Iberii, Mezopotamii i całego Wschodu. Cerkiew Antiocheńska jest trzecią w honorowym dyptyku Rodziny Prawosławnych Cerkwi Lokalnych. Towarzyszą mu: Jego Ekscelencja Metropolita Wysp Brytyjskich i Irlandii Silouan, Jego Ekscelencja Biskup Kosta, Przełożony Stauropigialnego Monasteru Św. Eliasza, ks. Archimandryta Parfeniusz Allati, diakon Józef Shattahi oraz diakon Jerzy Yaacoub.
W trakcie siedmiodniowej oficjalnej wizyty, na zaproszenie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, Partiarcha Jan X m.in.: spotkał się w Pałacu Prezydenckim z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Andrzejem Dudą oraz otrzymał doktorat honoris causa Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Oprócz uczestnictwa w obchodach święta Przemienienia Pańskiego, Patriarcha odwiedzi także: Białystok, Bielsk Podlaski, Hajnówkę, Supraśl, Zwierki i Białowieżę.
„Tegoroczna wizyta Jego Świątobliwości Patriarchy Antiochii i całego Wschodu ma wymiar historyczny. Jest pierwszą w naszych dziejach. Wcześniej przybywali do nas jedynie przedstawiciele Patriarchatu „nieco niższej rangi”. W 1913 roku święceniom biskupim naszego późniejszego Zwierzchnika Metropolity Dionizego, w Ławrze Poczajowskiej, przewodniczył antiocheński biskup Grzegorz VII (w 1925 r. już jako Zwierzchnik Patriarchatu zaakceptuje naszą autokefalię, a w 1927 przyjmie w Damaszku Metropolitę Dionizego)” - czytamy na Orthodox.pl
Na cudowną, świętą dla Prawosławia Górę Krzyży, najważniejsze i najbardziej znane sanktuarium w Polsce, ściągają wierni z całego kraju i zza granicy. Wśród nich jesteśmy również my, pielgrzymi. Poświęciliśmy sześć ostatnich dni, by przyjść tu pieszo. Już nie w zakurzonych, a w odświętnych ubraniach modlimy się, stawiamy świece, składamy książeczki intencyjne, adorujemy ikonę Matki Bożej Iwerskiej. Omywamy ciało w cudownym strumyku i wycieramy je chusteczkami, które tam pozostawiamy. Wierzymy, że w ten sposób zostawiamy tu też swoje dolegliwości, choroby, słabości i wrócimy odnowieni - przemienieni, tak jak Bóg dwa tysiące lat temu przemienił się na Górze Tabor. Obserwujemy jak dołączają do nas kolejne pielgrzymki: z Bielska Podlaskiego, Siemiatycz, Białegostoku, Warszawy i wielu, wielu innych miejsc. Po raz 21 swój krzyż przyniosła też pielgrzymka służb mundurowych.
Nabrawszy do naczynia święconej wody z krynoczki, wespół z innymi ludźmi spacerujemy alejkami wśród krzyży. Ile ich tu jest? Tyle ile grzechów? Tyle ile intencji, próśb, podziękowań? Tylko jedyny Bóg to wie. Do ubrania przypinamy pielgrzymkowe plakietki - to dla nas wielki honor je mieć. Część z nas wróciła na jedną noc do domu, by przywieźć tu rodzinę i dzieci. Część nocowała w namiotach lub w śpiworach pod gołym niebem. Niektórzy niemal przez całą noc uczestniczyli w nabożeństwach. Postne posiłki spożywamy na kocu rozpostartym u zbocza Góry lub w lasku nieopodal. Na ławeczkach wokół preobrażeńskiej cerkwi siedzą staruszkowie, którzy w przerwach między nabożeństwami śpiewają pieśni z bohohłaśnika. Przysłuchujemy się im, w skupieniu oczekując na spowiedź.
Tak mija nam popołudnie, wieczór, noc i cały następny dzień.
Adam Matyszczyk
Dzień święta: