Na cztery lata więzienia skazał wczoraj Sąd Okręgowy w Białymstoku Białorusina oskarżonego o udział w przemycie i zbywaniu samochodów, w większości kradzionych na Zachodzie i na tablicach rejestracyjnych innych aut przewożonych na Wschód.
Sprawa dotyczy grupy przestępczej, która miała działać w latach 2002-2003, przemycając z samochody z Niemiec do Polski, a następnie za wschodnią granicę. Z akt sprawy wynika, że pierwsze auta nabyto legalnie, w Polsce otrzymały one legalne tablice rejestracyjne, po czym wywożono je na Białoruś. Tam zmieniano tablice, a te legalne służyły do przemycania kolejnych, już kradzionych samochodów.
Sąd orzekł, że Białorusin pomagał w nabyciu 49 kradzionych samochodów, wartych łącznie 2,4 mln zł, poprzez m.in. zorganizowanie przewozu tych aut z Niemiec do Polski, a następnie zbytu ich na Białorusi, dostarczenie legalnych tablic rejestracyjnych i dokumentów aut, na których je przemycano oraz opłacenie kurierów.
W sumie na Białoruś udało się przemycić 46 aut, trzy kolejne zostały zatrzymane i wtedy sprawę wykryto.
kurier.pap.pl