Wczoraj o godzinie 22.19 strażacy zostali poinformowani o tym, że samochód osobowy wpadł do stawu w miejscowości Chorużowce.
Na miejsce ściągnięto ekipy z posterunku JRG w Dąbrowie Białostockiej, z JRG Sokółka (trzy zastępy), z OSP Nowy Dwór, a także zastęp ratownictwa wodnego z Augustowa. Przyjechało też pogotowie ratunkowe i policja.
Okazało się, że w stawiku o wymiarach 4 na 5 metrów niczego nie ma. Alarm był fałszywy, choć mężczyzna, który wezwał ratowników twierdził, że widział auto wpadające do sadzawki.
Do godziny 23.54 wszystkie zastępy powróciły do bazy.
(is)