Właściciel domu poprosił o pomoc strażaków.
Dziś o godzinie 2.08 strażacy zostali wezwani do Sieruciowiec. Doszło tam do pożaru w kotłowni. Właściciel domu sam ugasił pożar, poprosił jednak ratowników o to, by sprawdzili, czy nie ma tam żadnego zagrożenia. Na miejsce wysłano dwa zastępy: z posterunku JRG w Dąbrowie Białostockiej i z OSP Nowy Dwór.
Okazało się, że do pożaru doszło prawdopodobnie w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej (piec C.O. nie był rozpalany). Wciąż tliły się tam kartony. Strażacy wynieśli je na zewnątrz i dogasili. Przewietrzono też pomieszczenia.
Akcja trwała do 3.38.
(is)