Stał tu na wzgórzu, gdy dosięgła go bolszewicka kula. Pochowano go nieopodal, gdzieś w tym miejscu - wskazuje Krzysztof Promiński, pasjonat historii, jeden z założycieli Klubu Historycznego im. Franciszka Potyrały "Oracza". Opowiada o oficerze, autorze harcerskiej pieśni "Płonie ognisko w lesie", który najprawdopodobniej zginął w bitwie pod Zaśpiczami w 1920 roku.
W sierpniu 1920 roku, po wiktorii warszawskiej, gdy Polacy pobili na głowę bolszewików, front ustabilizował się przed linią Niemna. Wojna nie była wcale skończona, a Sowiety wciąż miały nadzieję na pobicie wojsk Józefa Piłsudskiego. I wtedy ruszyła druga polska ofensywa. Zażarte walki toczono też na Wzgórzach Sokólskich, w rejonie wsi Zaśpicze. Podhalańczycy nacierali od strony Malawicz, od Kuźnicy maszerowali żołnierze 1 Dywizji Piechoty Legionów. Wśród nich był też pewien oficer, twórca pieśni "Płonie ognisko w lesie". Nie wiadomo z całą pewnością, jak się nazywał.
- Wszystko wydarzyło się na tym wzgórzu, w pobliżu miejscowości Czepiele. Oficer stanął na nim i wtedy padł strzał, który skosił go z nóg - opowiada Krzysztof Promiński. - Pochowano go kilka metrów dalej. Wiemy, że z nieśmiertelnikiem. Chcielibyśmy skłonić Instytut Pamięci Narodowej do przeprowadzenia ekshumacji i przeniesienia doczesnych szczątków oficera na cmentarz w Klimówce.
Odkrycie było możliwe dzięki Irenie Kowalewskiej, która dowiedziała się o wydarzeniach sprzed ponad 90 lat od swojego ojca.
(is)
Krzysztof Promiński w miejscu, gdzie - we wrześniu 1920 roku - zginął polski oficer:
Wyprawa z panią Ireną Kowalewską w okolice wsi Czepiele. Zdjęcia udostępnione przez Krzysztofa Promińskiego:
* * *
W dniu 15 sierpnia 1920 roku po bitwie warszawskiej wyjaśniła się sprawa usunięcia wojsk bolszewickich z ziem polskich. Głównodowodzący marszałek sowiecki Tuchaczewski zdołał powstrzymać nacierające wojska polskie dopiero na Niemnie . Tu na przedpolach fortów grodzieńskich, w rejonie Lipska nad Biebrzą, Kuźnicy i Odelska bolszewicy przystąpili do uporządkowania swojej III Armii. Pościgu za wrogiem dokonywała nasza II Armia pod dowództwem Rydza Śmigłego.
W dniu 21 września 1, 2 i 3 pułk strzelców podhalańskich z mniejszym szczęściem toczył bój o Odelsk. Rozpoczęte od Kuźnicy natarcie nieprzyjaciel starał się powstrzymać w rejonie wsi Zaśpicie i Klimówka. Zaśpicze kilkakrotnie przechodziły z rąk do rąk. Na terenie Zaśpisz i Klimówki boje trwały ze zmiennym szczęściem, ponieważ Polacy byli liczebnie słabsi i brakowało amunicji. Dopiero przybycie 4 pułku strzelców podhalańskich, który po zdobyciu Sidry przez Śniczany, Gliniszcze i Malawicze zasilił 1, 2 i 3 pułk strzelców podhalańskich pozwoliło wyprzeć wroga. Dużą tez role odegrał tez oddział 13 pułku ułanów przybyły z Sokółki.
Według wypowiedzi pana Telesfora Rabiczko syna Antoniego (rocznik 1911), stałego mieszkańca Zaśpisz wyglądało to następująco:
"Za wsią na południe są wysokie góry porośnięte sosnowym lasem zwane „Komarowe". Tam w I wojnie światowej Niemcy wykopali duże głębokie okopy równolegle do gościńca, który prowadzi z Sokółki do Odelska, w odległości około 2 kilometrów. Od gościńca w stronę góry „Komarowe” znajduje się równina zwana „Kamienicą".
Było już po żniwach i gospodarze przygotowywali się do zasiewów ozimin. Starzy mieszkańcy wiedzieli, że Polacy gonią z powrotem bolszewików. Otóż w pogodny dzień dzień od strony lasu ze wsi Horczaki wyszedł duży oddział bolszewików, podążył przez dolinę „Kamienicę” na górę „Komarową” i zajął stanowiska we wspomnianych okopach. Ze wsi było to dokładnie widać. Starsi mieszkańcy z ukrycia obserwowali jak Rosjanie porządkują i maskują stare okopy.
Na drugi dzień, 22 września, od strony wsi Malawicze Dolne do Zaśpisz podążał mały oddział wojska polskiego na czele z kapitanem. Zastali oni entuzjastycznie przyjęci przez mieszkańców wsi i powiadomieni o bolszewikach w dawnych okopach. W wieczornych godzinach Polacy zachowując należytą ostrożność i ciszę zdjęli wystawione bolszewickie czujki . Jeden z jeńców wykorzystał moment nieuwagi polskich żołnierzy i uciekł. Miał możliwość zorientowania się, co się dzieje we wsi.
Następnego dnia nad ranem, bolszewicy silnym atakiem wyparli Polaków ze wsi. Mieszkańcy wsi zwłaszcza młodzi ludzie wiedząc, że oddział Polaków jest nieliczny krzyczeli „Hura” co miało zmylić bolszewików, że oddział Polaków jest dużo liczniejszy. Rosjanie jednak wieś zdobyli. Zaczęli grabić i mścić się na ludności za rzekome „Hura”. Głównodowodzącym był zbiegły jeniec. W związku z powyższym kazał on aresztować kilku mężczyzn. Byli to: Feliks Puszko, Maciej Bajko, Antoni Tryzna, Maciej Tryzna, Jan Filipowicz i Adolf Wróblewski. Zostali oni rozstrzelani pod wsią Nomiki, na wzgórzu koło wiatraka. Po wyparciu bolszewików rodziny dokonały ekshumacji na cmentarz w Klimówce.
Na trzeci dzień oddział podhalańczyków został wzmocniony piechotą i kawalerią z Sokółki w lasach koło Malawicz. Wywiad sowiecki o wszystkim doniósł dowództwu i bolszewicy opuścili wieś zajmując pierwotne stanowiska w byłych okopach.
Polacy od strony południowej przez dolinę „Kamienica” uderzyli na zamaskowanych w okopach Sowietów. Doszło nawet do walki wręcz na bagnety. Polacy przy pomocy kawalerii zmietli wroga ze wsi Zaśpicze".
W walkach zginęło 68 żołnierzy z pułków podhalańskich . Było 45 rannych w tym pięciu oficerów. Zginął również kpt. Świątecki. Rosjanie rannych podebrali i odesłali na zaplecze do polowych szpitali. Pobitych bolszewików mieszkańcy Zaśpisz pogrzebali w okopach. Rannych Polaków z pola walki zawieźli do wsi i rozmieścili w poszczególnych stodołach, gdzie sanitariusze dokonali odpowiednich opatrunków. Do opatrunków użyto lnianych ręczników i prześcieradeł użyczonych przez miejscowe gospodynie. Następnie zostali oni przetransportowani do szpitala w Sokółce. Tych co zginęli część pogrzebano na cmentarzu w Klimówce, a część w Sokółce
Materiał na podstawie relacji zebranej przez pana Henryka Filkiewicza
publikujemy dzięki uprzejmości Krzysztofa Promińskiego
* * *
Jutro w Sokółce odbędą się uroczystości w rocznicę Bitwy warszawskiej i zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 roku. W programie o godzinie 10 - msza święta za Ojczyznę w kościele pw. św. Antoniego, o godz. 11.30 - uroczystość pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego i złożenie wieńców, o godz. 12.15 - koncert Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Jasionówki.
(is)