Dziś wieczorem ostatnie ciężarówki stojące w kolejce przed przejściem granicznym w Kuźnicy parkowały już za Karczami.
Potężne kolejki ustawiały się na krajowej "dziewiętnastce" przed świętami Bożego Narodzenia. 17 grudnia ogonek kończył się w okolicach Horodnianki, skutecznie utrudniając kierowcom osobówek z Kuźnicy, Sokółki, ale też Czarnej Białostockiej dotarcie do Białegostoku. W okresie świątecznym kolejka była minimalna i kończyła się na rogatkach Kuźnicy. Teraz znów urosła.
Serwis granica.gov.pl podaje, że kierowcy muszą czekać na odprawę 33 godziny. Krócej, bo 26 godzin trzeba czekać przed przejściem w Bobrownikach.
Zdaniem osób, z którymi rozmawialiśmy, problem będzie się nasilał z roku na rok, bowiem ruch ciężarowy wzrasta, i to znacznie. - Gdy oddawano przejście w Kuźnicy po modernizacji, przejeżdżało przez nie rocznie 100 tysięcy tirów. W 2012 roku tyle pojazdów wjechało na Białoruś w ciągu dwóch, trzech miesięcy - mówił nam w grudniu ub.r. Maciej Czarnecki.
Kierowcy podróżujący krajową "dziewiętnastką" z Sokółki do Kuźnicy powinni zachować szczególną ostrożność, tym bardziej, że warunki pogodowe nie ułatwiają jazdy.
(is)