Ponad sto osób bierze dziś udział w VIII Pielgrzymce Nadgranicznej. Jej trasa wiedzie z Kuźnicy przez Klimówkę i Malawicze Dolne. Na zakończenie pątnicy wezmą udział w mszy świętej w sokólskim sanktuarium.
- Po raz szósty idziemy tą trasą, bowiem szlak naszej pierwszej i drugiej pielgrzymki wiódł do Różanegostoku, do Matki Boskiej. Od samego początku nie wprowadzaliśmy jakichkolwiek ograniczeń wobec osób, które chciały uczestniczyć w naszym wspólnym wędrowaniu. I tak jest do tej pory. Wyruszamy w drogę w ostatnią lub przedostatnią sobotę września. Każdy, kto chce, może do nas dołączyć, bez jakichkolwiek ograniczeń. W tym roku mamy grupę z wśród nas Radomia. Są też osoby z Mazur - z Olsztyna i z Korsz. Intencją, która nam przyświecała podczas organizacji pierwszej pielgrzymki, było zorganizowanie dnia modlitwy. To była pierwsza myśl. Obecnie wszyscy są zabiegani, nie mają czasu. Zależało nam na tym, aby pielgrzymka trwała jeden dzień - aby pomodlić się, spotkać się z przyjaciółmi, być razem z rodziną - mówi Wojciech Boćkowski, współorganizator przedsięwzięcia.
- Ktoś żartował ostatnio, że to jedyna pielgrzymka, która nie idzie do Matki Bożej, tylko wprost do Pana Jezusa, do Sanktuarium Cudu Eucharystycznego. Ale tam też przecież czci się Maryję. Zresztą hasło tegorocznego pielgrzymowania brzmi „Jestem, pamiętam, czuwam”. Kiedyś pielgrzymkę organizowało Duszpasterstwo Służby Celnej. W tym roku - po raz pierwszy - jest to Duszpasterstwo Krajowej Administracji Skarbowej. Mamy tu więc nie tylko funkcjonariuszy celnych, ale też skarbowców, a także pracowników dawnych UKS-ów. Łączy to ogromną instytucję, która w Polsce ma bardzo ważne zadanie, gdy idzie o budżet, wspieranie inwestycji i rodzin. Dlatego nasza modlitwa jest szczególna, mocna. Obraz świętego Mateusza, który niesiemy, wskazuje jasno - on jest naszym patronem, uczy nas uczciwości i pracowitości, otwartości na drugiego człowieka i solidności w pracy. Dzisiejsza pielgrzymka jest bardzo skupiona na modlitwie, to się czuje - tłumaczy ks. Marian Midura, który od jutra obejmuje funkcję kapelana KAS. - Jako duszpasterz Krajowej Administracji Skarbowej będę miał pod opieką - zamiast 14 tysięcy celników jak dotychczas - 70 tysięcy funkcjonariuszy KAS - dodaje.
Czy pątników - z którymi spotkaliśmy się na postoju w Klimówce - bolą nogi?
- To nie tylko kwestia kondycji, ale też odpowiedniego obuwia. Podstawową zasadą jest to, aby miało ono grube podeszwy oraz aby noga nie stykała się bezpośrednio z powierzchnią drogi. Wtedy jest OK. Jak ktoś ma cienkie sandałki, to mogę się założyć, że już za kilka kilometrów będzie narzekać na odciski - wyjaśnia Wojciech Boćkowski.
W Klimówce pielgrzymów powitała wspólnota parafialna i mieszkańcy wsi, którzy przygotowali gościom ciepły obiad. Po krótkim odpoczynku pątnicy ruszyli w dalszą drogę...
(is)