Dzięki sprawnej akcji sokólskich policjantów szybko udało się odnaleźć zaginionego 94-latka. Staruszek był w zagajniku niedaleko domu. Wychłodzony i osłabiony mężczyzna trafił do szpitala.
W minioną sobotę około godziny 10 do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Sokółce zadzwoniła zdenerwowana kobieta, która oświadczyła, że zaginął jej 94-letni ojciec - mieszkaniec jednej z miejscowości w gminie Kuźnica. Córka oświadczyła, że wspólnie z rodziną i znajomymi przeszukała najbliższą okolicę, lecz nie odnalazła 94-latka.
Do poszukiwań natychmiast zostali skierowani sokólscy policjanci oraz przewodnik z psem tropiącym z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Mundurowi sprawdzając okolicę wspólnie z rodziną szybko odnaleźli zziębniętego i przemoczonego 94-latka leżącego w zagajniku nieopodal domu. Starszego mężczyznę od razu przeniesiono do domu, skąd następnie karetką pogotowia został on przewieziony do szpitala.
Policjanci apelują, aby w przypadku zaginięcia osoby, w szczególności mającej problemy zdrowotne, osoby starszej, niepełnosprawnej lub dziecka jak najszybciej powiadamiać służby ratunkowe. W takich sytuacjach każda chwila zwłoki działa na niekorzyść zaginionego. Im szybsze powiadomienie służb, tym większe prawdopodobieństwo, że osoba zaginiona cała i zdrowa powróci do domu - czytamy na stronie podlaska.policja.gov.pl.
opr. (is)