Jeszcze więcej ograniczeń na wwóz towarów na Białoruś. Od 10 marca obostrzenia obejmą elektronikę, artykuły gospodarstwa domowego i... opony samochodowe. Już w ubiegłym roku obniżono dopuszczalną wagę towarów, w zależności od częstotliwości wjazdów do tego kraju.
Handel ze wschodnim sąsiadem był w ubiegłych latach jednym z kół napędowych rozwoju województwa podlaskiego. Korzystały na tym hipermarkety, właściciele straganów na Kawaleryjskiej w Białymstoku, jak i przedsiębiorcy, którzy zakładali swoje firmy w nadgranicznych miejscowościach takich jak Kuźnica.
Już w ubiegłym roku zaczęły pojawiać się symptomy słabnącego handlu. W Polsce spadły ceny paliw, a benzyna i ropa były towarami najchętniej wwożonymi do naszego kraju ze wschodu. Ograniczono także ilość rzeczy, które można było wwieźć na Białoruś bez cła. 1 października zamknięte zostało piesze przejście graniczne w Kuźnicy. Nałożył się na to jeszcze spadek wartości rubla.
Mimo wszystko rok 2014 był rekordowy. Przez przejścia graniczne w województwie podlaskim obcokrajowcy, głównie Białorusini, wywieźli towary warte miliard złotych (czytaj tekst Białoruskie zakupy w Polsce. Gości ze wschodu coraz mniej).
Prawdopodobnie sytuacja taka należy jednak do przeszłości. Powodem będą nowe obostrzenia wprowadzane przez administrację prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
Od 10 marca osoby fizyczne będą mogły wwieźć na Białoruś bez cła w ciągu trzech lat kalendarzowych w celu osobistego użytku najwyżej jeden egzemplarz licznych kategorii towarów, m.in. płytę gazową lub elektryczną, mikrofalówkę, lodówkę, pralkę, odkurzacz, telewizor, komputer, maszynę do szycia, kabinę prysznicową czy muszlę klozetową albo wózek dziecięcy. Ponadto w ciągu dwóch lat będzie można wwieźć po najwyżej cztery opony samochodowe letnie i zimowe do każdego posiadanego pojazdu - informuje Polska Agencja Prasowa.
opr. (is)