Promocja książki dr. Marcina Zwolskiego "Śladami zbrodni" i spotkanie z autorem publikacji odbędzie się dziś w Krynkach.
Można stwierdzić, że jest to książka wstrząsająca. Po raz pierwszy pokazuje ogrom zbrodni dokonywanych po wojnie w Polsce północno-wschodniej przez funkcjonariuszy polskiego i sowieckiego aparatu bezpieczeństwa. Zbrodnie te ukazane są poprzez pryzmat miejsc, które codziennie mijamy przechodząc ulicami Białegostoku, Suwałk, Łomży czy Sokółki. O krwawym obliczu walki w obronie niepodległości Rzeczypospolitej w pierwszych latach powojennych opowiadają nie tylko ofiary represji, które przeżyły, ale także kaci.
Aż trudno uwierzyć, jak wiele śladów zachowało się do dziś w miejscach, w których funkcjonariusze UB czy NKWD przesłuchiwali aresztowanych. Przez lata dbano, aby ci, którzy przeżyli, nie mieli odwagi opowiadać o swoich cierpieniach nawet najbliższym. Zapomniano jednak o śladach materialnych, które pozostały w dawnych aresztach, więzieniach, katowniach. Wydrapane na cegłach inicjały, daty, nazwiska, modlitwy jeszcze dziś budzą trwogę, a zestawione ze wspomnieniami zebranymi po 1989 roku i dokumentami z wewnętrznych dochodzeń prowadzonych w połowie lat 50. przez UB, odtajnionymi w ostatnich latach, tworzą obraz po wielokroć poruszający.
Trzeba tę książkę uważnie przeczytać, obejrzeć zdjęcia, uruchomić wyobraźnię, bo pokazuje czas boleśnie prawdziwy, a jednocześnie boleśnie zapomniany. Książka dr. Marcina Zwolskiego to wydawnictwo z pogranicza monografii i albumu przygotowane w ramach prac nad ogólnopolskim projektem badawczym "Śladami zbrodni". Liczy sobie 456 stron. Przy okazji promocji książki, pracownicy Oddziału IPN w Białymstoku będą przygotowani do pobierania materiału genetycznego, a także informacji historycznych od krewnych ofiar zbrodni hitlerowskich i komunistycznych - informuje w mailu redakcję Tomasz Danilecki, rzecznik prasowy białostockiego oddziału IPN.
Początek spotkania dziś o godz. 15.30 w Bibliotece Publicznej w Krynkach (ul. Cerkiewna 3). Wstęp wolny.
opr. (is)