"I wówczas zobaczyłem całą tę grozę. Błochin włożył swoją odzież specjalną: brązową skórzaną czapkę, długi skórzany brązowy fartuch, skórzane brązowe rękawice z mankietami powyżej łokci. Na mnie wywarło to olbrzymie wrażenie. Zobaczyłem kata".
To fragment zeznań Dmitrija Tokariewa, szefa NKWD w Kalininie (Twer) złożonych w 1991.
"Tej nocy, był kwiecień 1940 r., w budynku NKWD przy ulicy Sowieckiej 6 rozpoczął się mord. Zabójcy działali w sposób metodyczny, spokojny, niczym na taśmie produkcyjnej. Polacy: żołnierze KOP, policjanci i żandarmi, byli pojedynczo wywoływani z cel i przyprowadzani do tzw. świetlicy leninowskiej. (...) Tam pytano o nazwisko, imię ojca i datę urodzenia. Następnie strażnik zakuwał ich ręce w kajdanki. Pojedynczo wyprowadzano ich do sąsiedniej celi, gdzie czekał kat. Po przekroczeniu drzwi przez ofiarę morderca przystawiał jej lufę do potylicy i naciskał spust" - opisuje Piotr Zychowicz w tekście "Kto mordował polskich oficerów" ("Historia Do Rzeczy" nr 2/2013).
Wasilij Błochin, o którym wspomniano na początku tekstu własnoręcznie miał zabić nawet 15 tysięcy osób.
* * *
Dziś w Gminnym Ośrodku Kultury w Krynkach odbyła się uroczystość "Katyń - Pamiętamy". Wykład na temat zbrodni katyńskiej wygłosił Andrzej Muczyński, historyk z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, odbyła się też prezentacja filmu pt. "Ojca miałam w wyobraźni". Później z częścią artystyczną wystąpili uczniowie Zespołu Szkół Samorządowych w Krynkach oraz chór Pogodna Jesień. Program został przygotowany przez: Ewę Kopeć oraz Pawła Gałkę przy współpracy z GOK.
opr. (is)
Uroczystość "Katyń - Pamiętamy". Zdjęcia dzięki uprzejmości Gminnego Ośrodka Kultury w Krynkach: