Wiemy więcej o tym, jak picie z przyjaciółmi wpływa na mózg. Naukowcy odkryli, dlaczego - jeśli ktoś spożywa alkohol samotnie - zwykle robi się smutny, a kiedy pije w dobrym towarzystwie, staje się wesoły. Odpowiedź może mieć znaczenie dla terapii uzależnień.
REKLAMA
Jeśli ktoś sięga po drinka z przyjaciółmi, najprawdopodobniej stanie się rozmowny, wesoły, skory do zabawy. Kiedy jednak będzie pił alkohol w samotności - jest wielce prawdopodobne, że ogarnie go smutek i przygnębienie. O tym powszechnie obserwowanym mechanizmie przypominają naukowcy z University of Texas w El Paso.
Postawili oni sobie za cel znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje.
- Społeczne otoczenie wpływa na to, jak dana osoba zareaguje na alkohol. Brakowało jednak mechanistycznych badań sprawdzających, dlaczego tak się dzieje – zwraca uwagę dr Kyung-An Han, autorka pracy opublikowanej w piśmie „Addiction Biology" (http://dx.doi.org/10.1111/adb.13420).
Ekspertka i jej zespół odkryli reakcje w mózgu, które najprawdopodobniej odpowiadają za wspomniane różnice w nastroju. Do znalezienia odpowiedzi wykorzystali muszki owocowe, które mimo różnic w wyglądzie mają wiele genów podobnych do ludzkich, i pod wieloma względami podobnie reagują na alkoholowe upojenie.
REKLAMA
Będące pod wpływem alkoholu, samotne muszki niewiele się ruszały. Natomiast kiedy alkohol działał na nie w grupie, ich ruchliwość dramatycznie wzrosła.
Naukowcy sprawdzili, czy na zachowanie muszek ma wpływ dopamina – neuroprzekaźnik uczestniczący w odczuwaniu przyjemności i m.in. rozwoju uzależnień. Stworzyli więc muszki o podwyższonym poziomie dopaminy i porównali ich zachowanie do owadów w stanie naturalnym.
Odkryli, że w samotności muszki o większym i mniejszym poziomie dopaminy reagowały podobnie. Jednak będąc w grupie - i jednocześnie pod wpływem alkoholu - osobniki z podwyższonym poziomem tego neuroprzekaźnika w mózgu uaktywniały się jeszcze bardziej, niż naturalnie.
– Wykazaliśmy, że warunki społeczne i dopamina wspólnie działają na reakcje muszek na etanol – mówi dr Han.
REKLAMA
Badacze poszli o krok dalej i sprawdzili, które receptory w mózgach owadów uczestniczą w tych reakcjach.
Najważniejszy okazał się receptor D1. To ważna informacja.
– Z uzależnieniem alkoholu u ludzi związany jest receptor dopaminowy D1, a to badanie potwierdza jego znaczenie. Dla naszego zespołu identyfikacja receptora D1 jest kluczowa, ponieważ pozwala nam i innym zespołom zaplanować dalsze badania – podkreśla ekspertka.
– Nasza praca dostarcza naukowej wiedzy wspierającej tezę, że mózg interpretuje otoczenie społeczne danej osoby, przy czym sygnał ten jest przetwarzany w układzie dopaminowym, który jest również aktywowany przez spożywanie alkoholu – tłumaczy drł Paul Rafael, jeden z głównych autorów badania.
– Nam, jako badaczom, daje to wyobrażenie o tym, który obszar i składniki mózgu mogą służyć jako punkt spotkania dla wszystkich sygnałów przyczyniających się do rozwoju uzależnienia od alkoholu – dodaje.
Następnym planowanym krokiem zespołu jest przyjrzenie się szczegółom odnośnie tego, w jaki sposób receptor dopaminowy D1 zajmuje centralne miejsce dla sygnałów związanych ze spożyciem etanolu, interakcjami społecznych oraz w rozwoju uzależnienia.
– Możliwość pracy nad projektami, których pozytywny wpływ można zastosować na szeroką skalę, jest jednym z powodów, dla których zostałam naukowcem. Czuję pokorę wiedząc, że nasza praca ma potencjał, aby pomóc ludziom żyć lepiej. Nasz zespół będzie nadal dążyć do osiągnięcia tego celu – podsumowuje dr Han.
(PAP)
Marek Matacz