Zbliżają się wakacje. Długo wyczekiwany, letni okres. Dzieci wyjeżdżają na kolonie, obozy sportowe, kursy językowe lub biwaki. Cześć z nich spędzi wakacje u rodzin rozsianych po całej Polsce, a część na podwórkach przed domami. Znajda się też takie, które od dawna cieszą się z wyjazdów z rodzicami. Niestety nie wszystkie. Ogromna liczba dzieciaków nie ma najmniejszych szans, żeby przeżyć przygodę ze swoim Tatą. To pokłosie szalejącej w naszym kraju alienacji rodzicielskiej.
Warto wytłumaczyć, czym jest alienacja rodzicielska. To zbiór zachowań, które ograniczają kontakt jednego z rodziców z dzieckiem z inicjatywy drugiego oraz wysyłanie szeregu nieprzychylnych informacji dotyczących drugiego rodzica w kierunku dziecka. Niby mimochodem, niby przypadkowo. Jednak są to celowe działania, które są tragiczne w skutkach, powodując u dorastających dzieci szereg dysfunkcji.
Projekt graficzny dla Fundacji Kocham Cię Tato- Grzegorz "Forin" Piwnicki
W tym roku, tak samo jak w poprzednim i w poprzednim, dziesiątki dzieci nie zobaczą swoich ojców. Nie będą miały najmniejszej szansy, żeby przytulić się, pobawić, nie wspominając o przeżyciu wspólnej przygody. Ta grupa dzieci nie jest temu winna. Winny nie jest też tata. Winę ponosi alienacja rodzicielska, która jak nigdy dotąd trawi jak rak polskie rodziny. Znajdujemy się obecnie w epicentrum lekceważenia praw ojców do wychowywania dzieci po rozstaniu rodziców. Nieprawdą jest oraz powtarzanym jak mantra stereotypem, że to mama jest rodzicem pierwszoplanowym. Co zresztą oznacza ten zwrot? Że tata nie jest potrzebny dziecku? Że jego obecność jest zbędna? Że rolą ojca jest wysyłanie alimentów i "thank you, bye, bye"?.
Przykro to pisać, ale na nieotwieraniu drzwi ojcu, kiedy przyjeżdża odebrać lub zobaczyć się z dzieckiem, się nie kończy. To wierzchołek góry lodowej. Przypinanie łatek przemocowca, zakładanie niebieskiej karty (która zniesiona jest dwa tygodnie później ), dostarczanie fałszywych dokumentacji z opiniami, znajdowanie świadków, którzy w akcie solidarności "pomagają" stworzyć obraz niszczonej mamy, a może przede wszystkim stronniczość sądów, które bardzo często za żadne skarby świata nie zamierzają wyrównać szans między mamą i tatą. Dokładając do tego chciwych adwokatów (nie wszyscy tacy są), którzy nakręcają spiralę nienawiści do ojca, podburzając dodatkowo już podburzone mamy, otrzymujemy eliksir, dzięki któremu kochającego ojca czekają długie miesiące, a niejednokrotnie lata, kiedy przed obcymi ludźmi będzie musiał udowadniać, że kocha własne dziecko i chce je wychowywać. Średniowiecze? Nie. Rzeczywistość, w której tkwimy od lat. W środku Europy. W XXI w.
Projekt graficzny dla Fundacji Kocham Cię Tato- Grzegorz "Forin" Piwnicki
Wisienką na torcie, istnym crème de la crème w wojnie, jaką płeć żeńska wytacza ojcom swoich dzieci, są oskarżenia o pedofilię. Tak. Dobrze, państwo, przeczytali. Gwoździem do trumny, ciosem ostatecznym jest oskarżenie ojca własnego dziecka o molestowanie seksualne. Czy jestem piewcą teorii, że takie okrucieństwa naprawdę się nie zdarzają? Oczywiście, że nie. Zdarzają się. Niestety plagą jest i śmiertelnym wirusem, że oskarżani są niewinni ojcowie. Pomysłodawczynie takich oskarżeń doskonale wiedzą, że sądy odsuną w trybie natychmiastowym ojca od dziecka, co da im czas na odpowiednie nastawienie małoletniego, zbudowanie awersji do ojca oraz zabójstwo relacji, które były budowane przez lata, i - co równie ważne - nie poniosą za to żadnych konsekwencji. Żadnych. Prokuratorzy, którzy prowadzą tego typu sprawy, wiedzą, na czym polega ta gra, ale nie spotkałem się jeszcze z ostrą reakcją na takie pomówienia.
reż. Julia Popławska,produkcja RECO Produkcja
Muzyka Łukasz Żurkowski
Kierownik produkcji Jacek Kowalski
Choreografia Anna Maria Jujka
wystąpili: Marta Malinowska,Martyna Zuzola oraz Ernest Nita
Jak zatem ojcowie mają czuć się bezpieczni? Mają nie domagać się praw do opieki równoważnej? Mają siedzieć cicho w kącie i nie podskakiwać, bo inaczej staną się pedofilami? Zawsze do zmian prowadzą rozmowy połączone z dynamicznym działaniem. Nie może być tak, że pobłaża się komuś tylko i wyłącznie ze względu na płeć. To ewidentny seksizm, o który posądza się mężczyzn na każdym kroku. Czyż nie tak?
Bardzo często piszą i dzwonią na numer fundacji kobiety. Kobiety mądre, z otwartym umysłem. Kobiety, które nie akceptują solidarności kobiet bez względu na wszystko. Słyszę w ich głosach zarówno przerażenie, jak i zrozumienie problemu. Słyszę też o upadku pomnika Matki Polki. Pomnika jako jedynego i najważniejszego rodzica, który sam, bez wsparcia nikogo wziął na siebie trud wychowania dziecka. Jako tego najbardziej potrzebnego. Tego bezkarnego i wręcz świętego. Niestety Drodzy Państwo - to fikcja. Znam ogrom fantastycznych Mam. Znam ogrom fantastycznych Tatów. Znam też ich odpowiedniki po ciemnej stronie. Będę jednak twierdził i zdania nie zmienię, że dysproporcja w krzywdzeniu dzieci po rozstaniu jest ogromna i sięga zenitu. Uważam, że alienacja rodzicielska jest w 90% domeną Mam. Wiem, straszne.
Jak przeciwdziałać temu zjawisku? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Co może zrobić mężczyzna, jeżeli Mama może bezkarnie porwać dziecko, zniknąć na miesiące i nie ponieść żadnej konsekwencji? Co może zrobić mężczyzna, jeżeli Mama może zmienić miejsce zamieszkania dziecka na miejscowość oddaloną o 500 km i zaczynać życie z nowym partnerem i nikt tego nie zatrzyma? Co może zrobić mężczyzna, który ponad życie kocha swoje dziecko, ale tylko i wyłącznie przez złość Mamy jest mu utrudniane budowanie prawidłowych, pełnych miłości relacji? Jedno jest pewne. Nie można się poddawać i walczyć o rodzicielstwo z całych sił. Walczyć mądrze, z klasą i cierpliwie. Nie godzić się na "łapówki", którymi są niejednokrotnie propozycje przyjęcia "jałmużny" w postaci kilku godzin w miesiącu z własnym dzieckiem. Bądźcie po prostu rozsądni i nie dajcie się sprowokować.
Na koniec chciałbym gorąco zaprosić na Marsz Sprawiedliwości, który odbędzie się 16 maja w Warszawie. Będzie to pokojowy protest, podczas którego wyrazimy swoją dezaprobatę odnośnie tolerowania alienacji rodzicielskiej przez polskie Sądy, kuratorów i przede wszystkim przez ustawodawców.
reż. Julia Popławska,produkcja RECO Produkcja
Muzyka Łukasz Żurkowski
Kierownik produkcji Jacek Kowalski
Choreografia Anna Maria Jujka
wystąpili: Marta Malinowska,Martyna Zuzola oraz Ernest Nita
Michał Jasiewcz
Prezes Fundacji Kocham Cię Tato