W ciągu najbliższych dni przystąpimy na opozycji do rozmów koalicyjnych w sprawie utworzenia nowego rządu - powiedział dziś w Radiu Zet lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że gdyby zgodził się na koalicję z PiS. to byłby nie fair wobec wyborców, którzy głosowali za zmianą.
REKLAMA
Kosiniak-Kamysz zwrócił się we wtorek w Radiu Zet do prezydenta Andrzeja Dudy, by po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów parlamentarnych przeprowadził konsultacje z partiami politycznymi. - Bo jednak wyborcy jasno i wyraźnie wskazali, że chcą zmiany, że nie chcą kontynuacji dzisiejszej władzy, tylko chcą zmiany rządzących i prezydent powinien w najbliższych dniach przeprowadzić takie konsultacje, żebyśmy nie tracili czasu, żeby do zmiany władzy doszło spójne - powiedział szef ludowców.
Na pytanie, czy interesuje go fotel premiera w nowym rządzie, Kosiniak-Kamysz odparł, że „zawsze dla szefa partii, dla środowiska politycznego posiadanie najważniejszych stanowisk, żeby realizować swój program, jest wartością". - Ale mnie interesuje sprawny rząd, interesuje mnie realizacja programu, interesuje mnie to, żebyśmy sobie poukładali te relacje w szerokiej koalicji, która jest dzisiaj i która może przejąć władzę. Musi być zaufanie musi być współpraca, tu nie będzie jednego lidera - zaznaczył prezes PSL.
Dopytywany, czy szef PO Donald Tusk będzie premierem nowego rządu, Kosiniak-Kamysz powiedział: - Będziemy o tym rozmawiać. Nie ma tutaj żadnych decyzji personalnych podjętych, żadne sprawy nie są rozstrzygnięte.
Na uwagę, że we wtorek zostaną podane oficjalne wyniki wyborów i pytanie, kiedy w takim razie rozpoczną się rozmowy na temat nowej koalicji rządowej po stronie opozycji, Kosiniak-Kamysz odparł, że „są to najbliższe dni". - Tak, jak mówiliśmy, że zaraz po ogłoszeniu wyników będziemy ze sobą rozmawiać, mamy ze sobą kontakt - powiedział szef PSL.
Dopytywany o możliwość koalicji z PiS, Kosiniak-Kamysz powiedział, że gdyby zgodził się na taką koalicję, to byłby nie fair wobec wyborców. - Ponieważ oni głosowali autentycznie za zmianą. Nie znam wyborcy, który chciałby żebyśmy kontynuowali rządy z opcją, która dzisiaj te rządy sprawuje. To hasło „Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiS" bardzo mocno się przebiło - zaznaczył lider Stronnictwa.
Na uwagę, że KO i Lewica chcą wprowadzić prawo do aborcji do 12 tygodnia ciąży i czy sprawa aborcji będzie elementem umowy koalicyjnej, Kosiniak-Kamysz powiedział, że „żadne sprawy światopoglądowe nigdy nie mogą być elementem umowy koalicyjnej". - I tutaj na jakiekolwiek wpisywanie w umowę koalicyjną spraw światopoglądowych się nie zgodzę - zadeklarował.
Lider PSL został też zapytany o to, czy w przyszłym Sejmie Trzecia Droga, czyli koalicja PSL i Polski 2050 Szymona Hołowni stworzy jeden klub czy będą dwa osobne. - W umowie koalicyjnej zawarliśmy, że tworzymy dwa kluby, ale ten wynik skłania też na pewno do refleksji, czy nie lepiej stworzyć jeden klub - mówił Kosiniak-Kamysz.
- Uważam, że na pewno powinna być jakaś formuła federacji klubu z zachowaniem swojej podmiotowości, bo jednak jesteśmy dwoma różnymi formacjami - dodał szef PSL.
W serii krótkich odpowiedzi „tak, czy nie" szef ludowców był pytany m.in, o to, czy nowy rząd powinien skończyć z rozdawnictwem socjalnym. - To co zostało dane nie zostanie odebrane, ale będziemy stawiać bardziej na pracę, będziemy doceniać aktywność zawodową" - powiedział szef PSL. "Dość rozdawnictwa, dość fałszywych recept, dość obłudy - dodał.
Na pytanie, czy trzeba wrócić do 500 plus zamiast 800 plus, lider PSL zwrócił uwagę, że „800 plus już zostało przyjęte, więc nie będziemy Wisły kijem zawracać". - My proponowaliśmy 800 plus dla pracujących. Nie należy się z tego wycofywać, ale ta poprawka dla pracujących myślę, że to jest ciekawe na przyszłość - dodał szef ludowców.
Pytany, czy po objęciu władzy nowy rząd zlikwiduje 13. i 14. emeryturę, Kosiniak-Kamysz odparł: - Wprowadzimy emeryturę bez podatku. Dlatego, że - jak przekonywał - „ona jest lepsza niż 13. i 14. emerytura i oddaje też bardziej wkład w system emerytalny, docenia aktywność zawodową".
(PAP)
autor: Edyta Roś