Co roku pojawiają się nowe diety, które nakazują nam: jedzenie zup, albo ich odstawienie, jedzenie węglowodanów, albo zastąpienie ich białkiem. Świat podzielony jest na tych, co stosują głodówki i detoksy, oraz na na tych, co są im stanowczo przeciwni. Czy dieta przemienna pogodzi oba te stanowiska i zminimalizuje pojawiające się wątpliwości?
Na czym polega dieta przemienna?
Nazywana powszechnie dietą 50/50, łączącą w sobie zarówno cechy krytykowanej głodówki, jak i diety, pozwalającej na zjedzenie… wszystkiego, co chcemy.
Podstawą jej powodzenia jest zbilansowanie kaloryczne, które redukuje zjedzoną ilość kalorii, poprzez kilkudniową głodówkę. Oznacza to iż po dniu jedzenia ukochanej pizzy i ciasta, musimy przejść na głodówkę, która wyrówna tygodniowy bilans, dając nam tym samym - spadek kilogramów.
Czy jest bezpieczna?
Z punktu widzenia psychologii - dieta ma rację bytu i szansę powodzenia. Takie podejście do jedzenia, pozwala nam odejść od przekonania iż faktycznie jesteśmy na diecie. Po trudnym dniu nagradzamy siebie, pozwalając tym samym na odrobinę szaleństwa kulinarnego. Oznacza to iż trud włożony w jeden dzień, może być szybko zrekompensowany dnia następnego. Po głodówce, która jest niebezpieczna dla naszego zdrowia, jest spora szansa na dostarczenie organizmowi niezbędnych wartości odżywczych. To od nas zależy, czy tą szansę wykorzystamy. Takie podejście może motywować nas do niepoddawania się i trwania w diecie przemiennej kilkadziesiąt miesięcy. Pamiętajmy jednak iż tak rozregulowany tryb życia ( i jedzenia) to niezwykle niebezpieczny czynnik, który może spowolnić nasz metabolizm. Dodatkowo dzień niejedzenia, może spowodować omdlenia, bóle głowy czy żołądka. Dieta skierowana jest więc do osób zdrowych i tych, którzy wykazują wyjątkowo silną wolę i upór, który nie pozwoli na “grzeszki” dietetyczne częściej, niż wskazują przyjęte zasady. Artykuł przy współpracy z https://www.tunonconoscilsud.it.
(-)
{disqus_off}