Według statystyk i analiz ekspertów z branży finansowej, Polacy kupują coraz więcej dóbr – nabywamy sprzęt elektroniczny, wyposażenie domu, chętnie zmieniamy modele samochodów i smartfonów. Duża część naszych wydatków jest pokrywana z zewnętrznych źródeł – często wspieramy się pożyczką oraz ofertami ratalnymi. Które z tych rozwiązań jest bardziej opłacalne dla naszego portfela?
Czy można się im oprzeć?
Banki i inne instytucje finansowe kuszą na każdym kroku – pożyczki, kredyty i tzw. chwilówki tylko czekają na klientów, którzy chętnie zaciągają zobowiązania na sfinansowanie rozmaitych potrzeb. W sklepach ze sprzętem elektronicznym sprzedawcy już przy kasie informują nas o możliwości kupienia urządzeń na raty – minimum formalności, niskie oprocentowanie oraz dogodne warunki spłaty wydają się bardzo atrakcyjne. Okazuje się jednak, że nie wszystko złoto, co się świeci – niektóre oferty posiadają ukryte koszty i rozmaite kruczki umowne. Jak sprawdzić, czy dana transakcja będzie się opłacać?
Sprawdź koszt całkowity pożyczki
Pożyczka to jeden z najbardziej popularnych rodzajów zobowiązań – zaciągana na dowolny cel, często bez konieczności spełniania skomplikowanych wymogów formalnych. Wystarczy zaświadczenie o wysokości zarobków lub samo oświadczenie, a także czysta historia kredytowa – brak zaległości czy opóźnień w spłacaniu poprzednich zobowiązań. W dzisiejszym świecie Internetu pożyczkę możemy zaciągnąć nawet bez wychodzenia z domu – jedyne, czego potrzebujemy, to komputer lub urządzenie mobilne z dostępem do Internetu.
Przed podjęciem decyzji o wzięciu pożyczki najczęściej weryfikujemy oferty wielu banków lub instytucji finansowych, poszukując najkorzystniejszego oprocentowania, niskich marż i braku dodatkowych opłat. Chcesz sprawdzić, czy transakcja się opłaci? Poszukaj praktycznych kalkulatorów, które wyliczą za Ciebie całkowity koszt zobowiązania, kwotę do zapłaty oraz miesięczną ratę. Taki kalkulator znajdziesz np. na stronie pożyczek Zaplo.
Uważaj na dodatkowe ubezpieczenie!
A jak jest z ofertami ratalnymi? O ile w większości przypadków wymogi formalne, jakie trzeba spełnić, są zbieżne z tymi, których wymaga się przy pożyczkach (zaświadczenie o dochodach, odcinek renty lub emerytury itd.), to już kwestia całkowitego kosztu zobowiązania może wyglądać nieco inaczej. Kiedy udajemy się do sklepu np. z urządzeniami gospodarstwa domowego, zazwyczaj nie mamy żadnego wpływu na wybór banku, który finansuje nasze zakupy. Markety i salony ze sprzętem elektronicznym mają podpisane umowy z jednym lub dwoma bankami, a więc w tym wypadku możliwości wyboru mocno się kurczą.
To oczywiście może wiązać się z wyższymi kosztami miesięcznymi. Należy też pamiętać o tym, że wiele sklepów oferujących zakupy ratalne niejako wymusza na nas konieczność wykupienia dodatkowego ubezpieczenia, co dodatkowo podnosi wysokość miesięcznej raty. Oczywiście każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie, jednak doświadczenie pokazuje, że zakupy ratalne często bywają droższe niż pożyczka.
(-)
{disqus_off}