Do naszej redakcji wpłynął list od zaniepokojonej mieszkanki jednej z miejscowości w gminie Janów.
„Zwracam się z prośbą o pomoc w wyjaśnieniu sprawy dotyczącej rodziny (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) i jej pięcioro dzieci. Pani mieszka w jednej z miejscowości w gminie Janów, gdzie nie jest obecnie zameldowana. Sytuacja tej rodziny okropna, chodzi o dzieci. W tym mieszkaniu są libacje i krzyki dzieci. Pani wyjeżdża po nocach lub przyjeżdżają po nią mężczyźni i zabierają na noce, a dzieci zostają na pastwę losu. Mieszkańcy miejscowości i okolic są bardzo zszokowani, przyjeżdża policja, opieka społeczna, która nie reaguje na to, co się dzieje w tej rodzinie. Zwłaszcza tu chodzi o dzieci, które są brudne i głodne, przebywające w gronie ludzi pijanych, w brudzie i ubóstwie, gdzie nie ma ani wody, ani łazienki. Nie rozumiemy po co jest u nas opieka społeczna, skoro tyle razy była wzywana, a do dnia dzisiejszego nic nie zrobiła” - czytamy w liście.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z rzecznikiem prasowym sokólskiej policji. Zapytaliśmy czy mundurowi prowadzą postępowanie w tej sprawie. „W związku z artykułem 5 ust. 2 Ustawy o dostępie do informacji publicznej nie mogę udzielić odpowiedzi na przesłane pytanie" - usłyszeliśmy w odpowiedzi.
Nawiązaliśmy również kontakt z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Janowie.
- Ze względu na ochronę danych osobowych nie mogę udzielić jakichkolwiek informacji, ponieważ obowiązuje mnie tajemnica. Nie udzielę żadnych informacji na temat jakiejkolwiek rodziny z terenu naszej gminy - tłumaczy kierownik GOPS Urszula Dawidowicz.
(or)
Zdjęcia Czytelniczki: