Mimo że pogoda w długi majowy weekend nie rozpieszczała, to do Kruszynian, Poczopka i nad Biebrzę zjechało wielu turystów z całej Polski. Mniej niż w ubiegłych latach było za to autokarów przed sokólskim kościołem pw. św. Antoniego.
- Turystów było naprawdę wielu, porównywalnie z rokiem ubiegłym - mówi Dżenneta Bogdanowicz z Tatarskiej Jurty w Kruszynianiach. - Ten weekend majowy daje nam obraz tego, co będzie latem, czy przyjadą do nas turyści w sezonie, czy nie. Mimo że było dość chłodno, to i tak przyjechało do nas było wielu ludzi, praktycznie z całej Polski. Generalnie najwięcej było turystów z Warszawy, odwiedzali nas także goście ze Śląska. Niektórzy mówili, że wybierali się do nas przez cztery lata i w końcu im się to udało.
Na frekwencję nie narzeka też Jan Kułak prowadzący gospodarstwo agroturystyczne "Chata za wsią" w Hamulce w gminie Dąbrowa Białostocka. - Udało mi się. Mam stałych klientów, którzy zjeżdżają nad Biebrzę nie oglądając się na pogodę. Turyści w długi weekend wynajęli trzy tratwy. Można powiedzieć, że jestem zadowolony na 80 procent - tłumaczy Jan Kułak.
Jaki jego zdaniem będzie ten sezon? - To kwestia kryzysu, który rzekomo mija. Ludzie muszą odłożyć pieniądze, a gdy ich im brakuje, najpierw rezygnują z turystyki. Moim zdaniem ten sezon będzie nieco gorszy od poprzedniego. Widzę to po rezerwacjach - mówi właściciel "Chaty za wsią".
Goście, którzy odwiedzą jego gospodarstwo mogą m.in. liczyć na rejsy Biebrzą (tratwą lub kajakiem), wycieczki rowerowe, zwiedzanie fortyfikacji Linii Mołotowa (w czerwcu pan Jan ma wydać folder o sowieckich bunkrach), czy... pokazy wypieku sękacza.
W długi weekend także silvarium w Poczopku odwiedziły tłumy turystów.
- W weekend majowy przyjechała do nas ogromna liczba turystów, mimo że było dość chłodno - mówi Waldemar Sieradzki z Nadleśnictwa Krynki. - Chętnie korzystali oni z tego, co tutaj oferujemy. Przewidujemy więc, że w tym sezonie będzie jeszcze więcej turystów niż w ubiegłym roku. Przyjeżdżali do nas nie tylko ludzie z regionu, ale też i z dalszych stron. Zawsze obserwujemy wzmożony ruch w czasie dłuższych weekendów - dodaje.
Mniej niż w ubiegłych latach można było natomiast zaobserwować autokarów zaparkowanych przed kościołem św. Antoniego w Sokółce. Nie wiadomo, czy wpływ na to miała pogoda, czy też inne względy.
(mby)