Z Robertem Sobolewskim, jednym z założycieli Radia Chlew oraz Żiżejem Skwarką, członkami Radia Chlew - rozmawia Szymon Wrześniewski.
Jak wyglądały początki radia?
R.S: Pierwsze próbne audycje nadawane były w latach 1996 i 1997 przez Leszka G. Nadajnik miał zasięg do 15 kilometrów. W domu u Daniela H. grupa w składzie Leszek G., Artur G., Daniel H. utworzyła pod wpływem alkoholu kilkanaście krótkich czołówek, programów i audycji. Audycje nie miały jeszcze wiejskiego akcentu. Wiejskie rozmowy zostały wprowadzone przez Roberta S., a nagranie utworów muzycznych z rolniczymi tekstami wprowadził Leszek G. W 1998 roku, latem, dzięki pomysłowi Leszka G. pojawił się pierwszy utwór muzyczny pod tytułem "Ukochane Moje Filcy", do którego tekst został napisany po wypiciu butelki wódki. Muzyka została zapożyczona po znajomości od zespołu z Dąbrowy Białostockiej. Utwór "Ukochane Moje Filcy", który miał swoją premierę pod nieistniejącym już barem "Grota" w Dąbrowie Białostockiej był pierwszym hitem Radia Chlew. Zagrany z samochodu, z głośnika estradowego z dużą mocą, o godzinie 2 w nocy spowodował, że ekipa radia nie miała już wstępu do wyżej wymienionego pomieszczenia.
Żiżej Skwarka: Po wprowadzeniu zawodowej wiochy do audycji, Radio Chlew zdobyło jeszcze większą popularność wśród słuchaczy w Dąbrowie Białostockiej i nie tylko. Później pojawiły się takie hity jak "Oddech Świeży Śledziowy", "Lody Dla Rolników", "Miał Ja Na Wioscy Szambo", "Kiedy Wtedy Czuję Twe Skarpety", "Pijane Jak Bałwany", "Wirginia" i wiele innych.
Na jakim sprzęcie tworzyliście radio?
R.S: Materiał tworzony był na zwykłym komputerze PC z procesorem AMD i programem muzycznym Goldwave. Do tego prosty mikrofon za kilka złotych. Natomiast nadajnik radiowy był domowej produkcji. Stworzył go Leszek G., i był ustawiony na dachu bloku przy ulicy Sulika w Dąbrowie Białostockiej, a zarządzał nim Artur G., który był technikiem i obsługiwał sprzęt.
Żiżej Skwarka: Obecnie jest podobnie i materiał powstaje na normalnym komputerze z programem Goldwave. Z tym, że mikrofon jest nieco lepszy, bo nie za kilka, a za kilkanaście złotych.
Skąd brały się pomysły na utwory?
R.S: Pomysły to najzwyczajniejszy spontan. Wychodziło się do barów spożywać alkohol, bywało się na różnych rynkach czy bazarach, jeździło się na wiejskie potupajki. Stamtąd brało się pomysły, tam było tego dużo.
Żiżej Skwarka: Tak właśnie powstało wiele walących z nóg utworów, wywiadów, programów i reklamówek. Obecnie robione są tylko piosenki. Wystarczy włączyć jakieś disco polo i zaraz przychodzi coś do głowy, żeby to przerobić na utwór do Radia Chlew.
Jaki był skład ekipy oraz z jakich miejscowości pochodziliście? Ile mieliście wtedy lat?
R.S: Wszyscy pochodzili z Dąbrowy Białostockiej. Mieliśmy po 20 lat. Na początku skład był następujący: Leszek G., Robert S., Artur G., Daniel H., oraz Marcin S., który wtedy miał lat 15.
Żiżej Skwarka: Z czasem kilka osób odeszło, a po roku 2000 materiały nagrywali już tylko Robert S., Marcin S., a także Marek G., znany jako Ja Jem Skwarki, który dołączył najpóźniej.
Czy byliście znani, rozpoznawalni w swojej miejscowości? A może gdzieś dalej?
R.S: Rozpoznawalność była bardzo duża. Największa w barach dąbrowskich. Rozdawane były na przykład autografy na podstawkach do piwa.
Żiżej Skwarka: Trzeba powiedzieć, że teraz jest podobnie. Wielbiciele są z całej Polski i nie tylko. Piszą oni maile, wysyłają śmieszne zdjęcia i tak dalej. To wszystko zasługa internetu. Do czasu usunięcia serwisu w "Humorze" na Wirtualnej Polsce liczba ściągnięć i odsłuchań naszego materiału wynosiła ponad 5 milionów. W rozpoznawaniu pomaga również serwis YouTube, gdzie na naszym koncie niedługo pojawi się pierwszy milion unikalnych odsłon strony.
Czy oprócz radia zdarzyły się wam jakieś zaproszenia i wyjazdowe granie?
R.S: Mieliśmy oferty i propozycje z różnych stron Polski. Niestety, nie było na to czasu i możliwości.
Żiżej Skwarka: Również teraz czasem są jakieś propozycje. Najczęściej od fanów z Polski, na przykład na jakieś urodziny, czy inne wspólne imprezy, ale Radio Chlew z tego nie korzysta. W zamian na przykład pozdrawiamy w naszych utworach fanów, którzy mają na to ochotę.
Słyszałem o tym, że radio przerwało emisję programu, gdyż ukarano was za nielegalne nadawanie. Czy to prawda?
R.S: Namierzył nas PAR (Państwowa Agencja Radiokomunikacyjna - red.), ale nie udało się nas złapać. W odpowiednim czasie sprzęt został usunięty. Panowie z tej instytucji po przeszukaniu pomieszczenia nic nie znaleźli, a my zaprzestaliśmy nadawania.
Żiżej Skwarka: Radio Chlew oficjalnie przestało działać w 1999 roku. Nigdy już nikt nie usłyszał Radia Chlew w eterze. Popularność natomiast ciągle rosła i rośnie. Jednak Radio Chlew po roku 2000 to już nie to samo.
Na jakiej częstotliwości nadawaliście?
R.S: Najczęściej było to 106 FM i coś tam. Przeważnie zagłuszane było znane polskie radio. Nazwy nie trzeba wymieniać. Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi i to wystarczy.
Żiżej Skwarka: Po zakończeniu nadawania na fali radiowej rozpowszechnianie przeniosło się na internet, który promuje piosenki, programy, wywiady i inne. Widząc wzrastające zainteresowanie duet Żiżej Skwarka i Ja Jem Skwarki nagrali kilkadziesiąt utworów, które również cieszą się ogromną popularnością do dziś. Są to na przykład "Wioska Moja Kochana", "On Brudny, Ona Śmierdząca", "Na Polu Od Rana", "Dobry Interes", "Lubisz Rano Wstawać", "Pekaes", "A Nu Jaho" i inne. Dzięki temu w Radiu Chlew coś się jeszcze nowego tworzyło i radio w ogóle żyło.
Które tytuły najbardziej lubicie?
R.S: - Ulubione hity to "Oddech Świeży Śledziowy", "Lody Dla Rolników", "Miał Ja Na Wioscy Szambo", "Kiedy Wtedy Czuję Twe Skarpety", "Pijane Jak Bałwany", "Wirginia". I wiele innych.
Żiżej Skwarka: Zrobiliśmy również kilka teledysków do takich piosenek jak: "Bo W Naszej Wsi", "Wioska Moja Kochana", "Na Polu Od Rana", "A Nu Jaho", "Podnieście W Górę Filcy", "Tanio Trzeba Żyć". Oczywiście w planach jest dalsze robienie totalnego bagna i kolejnych klipów. Wszystkie filmy można oglądać w serwisie YouTube: www.youtube.com/sobolewo.
Dlaczego zaprzestano tworzenia radia?
R.S: Wyjechaliśmy za chlebem do innych miast. Warszawa, Elbląg, Berlin. Do tego żony, dzieci i nie było już na to czasu.
Żiżej Skwarka: Jak wcześniej było wspomniane, po zakończeniu nadawania na fali radiowej rozpowszechnianie przeniosło się na internet, więc Radio Chlew nie zaprzestało tworzenia, a zmieniło się tylko miejsce działania.
Co sądzicie o modzie na taką formę radia czy robienia takich utworów. Czy to może wrócić?
R.S: Nowy materiał cały czas jest tworzony przez Marcina S., który używa pseudonimu Żiżej Skwarka. Oczywiście trochę dodatków od starej ekipy też jest.
Żiżej Skwarka: Wszystko można znaleźć w internecie pod adresem www.radiochlew.pl. Wejścia na stronę są nie tylko z Polski, ale również dużo z Niemiec, Anglii czy USA. Ostatnio białoruska gazeta "Niva" umieściła artykuł o Radio Chlew na pierwszej stronie. Piosenki wstawiane są na różnych stronach muzycznych z muzyką disco polo. Radio Chlew nie zginie. Było, jest i będzie.
Czy spotykacie się jeszcze w starym składzie radia? A jak tak to o czym rozmawiacie i co ciekawego wspominacie?
R.S: Spotykamy się bardzo rzadko.
Żiżej Skwarka: A jak już do tego dojdzie to raczej nie ma tematów związanych z Radiem Chlew.
Czy tworząc radio byliście rolnikami?
R.S: Tworząc radio nie byliśmy rolnikami i teraz też nie jesteśmy.
Żiżej Skwarka: Szkoła rolnicza w Różanymstoku ukończona, więc Żiżej Skwarka to rolnik na papierze. A jak wiadomo większa część twórczości odnosi się do tematyki wiejskiej, więc to czasem pomaga w tworzeniu utworów.
Czy język, jakim się posługiwaliście był przekolorowany i podrasowany na cele radia?
R.S: W większości był to prawdziwy język, jakim się posługiwano na terenie gminy Dąbrowa Białostocka z odrobiną przyprawy z naszej strony.
Żiżej Skwarka: Teraz już mniej taka gadka jest spotykana na ulicach, ale wystarczy we wtorek przejść się na rynek w Dąbrowie Białostockiej lub do parku i można poczuć się jak w twórczości Radia Chlew.
Czego można wam życzyć?
R.S: Trasy koncertowej po całej Polsce, w oryginalnym pierwszym składzie, z twórcami na czele.
Żiżej Skwarka: Niekończących się pomysłów na kolejne utwory muzyczne i coraz więcej wiernych fanów.
Czy udało się wam podrywać dziewczyny na Radio Chlew?
R.S: Nigdy nie próbowaliśmy. Były na to inne metody.
Żiżej Skwarka: Na pewno nie jest to tak jak w piosenkach Radia Chlew.
Czy bierzecie pod uwagę możliwość reaktywacji radia?
R.S: Jako audycje nadawane na jakiejś częstotliwości radiowej - to na pewno nie. Natomiast jeśli chodzi o koncerty i występy kabaretowe - to jest taka możliwość.
Żiżej Skwarka: Na koniec szczególnie zachęcamy do polubienia naszego profilu Facebooku: facebook.com/radiochlewpl. A nu jaho. Kultura musi być. Z rolniczym pozdrowieniem. Trymajcie kania za lejcy i niech moc będzie z wami.
Dziękuję za rozmowę.
notował: (SzW)
Jeden z teledysków zrobionych przez Radio Chlew. Wideo: