Aktualna sytuacja szpitala jest dobra, a trudności wynikają z zaszłości - stwierdził Tadeusz Gniazdowski, dyrektor szpitala w Dąbrowie Białostockiej. - Chcę podziękować dyrektorom ZOZ-ów. Szczególnie cieszy sytuacja placówki w Dąbrowie Białostockiej - dodał Franciszek Budrowski, starosta powiatu sokólskiego.
Wydaje się, że dąbrowski szpital najgorsze ma już za sobą. Problemem placówki były koszty, których w żaden sposób nie dało się pokryć z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Na początku 2012 roku przestała działać pediatria, a protesty personelu medycznego i mieszkańców na niewiele się zdały. W marcu ubiegłego roku na emeryturę odeszła Helena Hawrylik, szefowa placówki. Jej miejsce zajął Tadeusz Gniazdowski (czytaj tekst Tadeusz Gniazdowski: Szykuję raport otwarcia. Są nieprawidłowości). Zdecydował się on na wprowadzenie trudnych i niepopularnych zmian: zlikwidował chirurgię, zwolnił 30 osób, wypowiedział kontraktowe umowy lekarzy.
W pewnym momencie wydawało się, że dyrektor zostanie odwołany ze stanowiska - takie propozycje składali niektórzy członkowie Zarządu Powiatu (więcej w tekście "Nie ja jestem dyrektorem"). Ostatecznie sprawa ta nie została formalnie zgłoszona pod obrady Zarządu. W maju w szpitalu przestał działać oddział chirurgiczny. A zmiany zaczęły przynosić finansowe efekty.
O ile strata szpitala w pierwszym półroczu wynosiła 651 tys. zł, to w analogicznym okresie tego roku - już tylko 19 tys. zł.
- Dochody ZOZ-u w pierwszym półroczu wyniosły 4,265 mln zł i były o 10 procent wyższe niż w pierwszym półroczu 2012 roku. Koszty to 4,284 mln zł, a więc mniej o 5,4 procenta niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wtedy średnia miesięczna strata sięgała 88 tys. zł - mówiła Lila Micun, kierownik Wydziału Zdrowia w Starostwie Powiatowym w Sokółce. - Zobowiązania zakładu wynoszą 1,262 mln zł, a zobowiązania wymagalne - 557 tys. zł - dodała.
Sytuację placówki na wczorajszej sesji Rady Powiatu omówił Tadeusz Gniazdowski. - Z kontraktu z NFZ regulujemy bieżące zobowiązania. Jesteśmy na dobrej drodze - stwierdził.
Z jego informacji wynika, że wśród zwolnionych 30 osób, dziewięć pobierało emeryturę, dwie - rentę, osiem miało uprawnienia do świadczeń przedemerytalnych, sześć osób było zatrudnionych u innych pracodawców, jedna była dodatkowo zatrudniona w SP ZOZ, a cztery otrzymały zasiłek dla bezrobotnych.
Efekt przyniosła zmiana umów kontraktowych zawartych z lekarzami (np. 40 tys. zł udało się oszczędzić od maja do końca lipca po wypowiedzeniu umów z anestezjologami) oraz przeniesienie poradni z budynku na ulicy Południowej.
Placówka powiększyła liczbę łóżek w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym - z 17 do 40. - Liczymy też na 3,3 mln zł z funduszów norweskich na uruchomienie ZOL-u w Suchowoli. Decyzja w tej sprawie ma zapaść do pierwszego kwartału przyszłego roku. To nasza szansa na zwiększenie przychodów. Musimy jednak poczekać na rozstrzygnięcie konkursu - stwierdził Tadeusz Gniazdowski.
(is)
Dyrektor SP ZOZ-u w Dąbrowie Białostockiej o sytuacji placówki: