Nieodłącznym elementem handlowania na dąbrowskim rynku jest nieprzewidywalna pogoda. Dziś rano w regionie spadł śnieg, przez co obniżyła się też frekwencja na targowisku.
REKLAMA
Prawdziwe perełki miał dziś pan z używanymi meblami. Oferował m.in. keyboard, piękny zegar, regał oraz dywan. Wyglądem zachwycał bujany, drewniany fotel z kwiecistym obiciem. Tuż obok sprzedawano słodycze, jabłka, a nawet kalafiory.
Do nabycia były ubrania robocze - spodnie, kurtki, polary i koszule.
Nie było zbyt wielu nowości w dziale owocowo-warzywnym. Jabłka kosztowały od 3 do 5 zł (różne gatunki). Na kilku stoiskach można było też kupić miody - w małych i dużych słoikach. Na warzywniaku nadal to samo - była marchew, buraki, ziemniaki czy kapusta (zarówno w główkach, jak i kiszona oraz szatkowana).
Jedna kura kosztowała 38 zł, a kilogram jajek - 20 zł.
(orj)