Wczoraj odbył się pogrzeb osób tragicznie zmarłych w wypadku pod Słomianką. Żegnało ich wielu mieszkańców gminy, a także uczniowie i harcerze.
Zmarłych wspomina Liceum Ogólnokształcące w Dąbrowie Białostockiej. Pani Barbara i pan Tadeusz byli wieloletnimi pracownikami tej szkoły.
„Dali się poznać jako zaangażowani pracownicy, a przede wszystkim dobrzy, serdeczni, życzliwi ludzie. Byli otwarci na potrzeby innych, nigdy nie odmówili pomocy ani nauczycielom, ani uczniom” – czytamy na Facebooku.
Pani Barbara pracowała w szkole od 1993 roku, pan Tadeusz – od 1990.
„Basię i Tadeusza poza miejscem pracy łączyło jeszcze jedno: miłość do dzieci i wnuków. Obserwowaliśmy jak często teren wokół szkoły tętnił życiem, przepełniony gwarem dzieci i radosnymi głosami. Od tygodnia jest już bardzo pusto… a nawet zareagowała przyroda – wieloletnia wierzba złamała się tuż pod ich drzwiami” – relacjonują pracownicy placówki.
15-letnia Oliwka była uczennicą liceum dopiero rok. We wrześniu miała iść do drugiej klasy. Każdy wspomina ją jako osobę o gołębim sercu, która wprowadzała mnóstwo pozytywnej energii. Była artystką, występowała w grupie muzycznej „Pedeciaki”. Jej barwa głosu była niespotykana i potrafiła zaczarować. Dzięki swojemu talentowi zdobywała wiele nagród. Swój głos wykorzystywała również w szkole, podczas części artystycznych na apelach.
Wczoraj w ostatniej drodze tragicznie zmarłym w wypadku pod Słomianką towarzyszyli bliscy, a także uczniowie szkoły i harcerze. Po mszy świętej w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika ciała odprowadzono na cmentarz w Dąbrowie Białostockiej.
Pogrzeb czwartej ofiary tragicznego wypadku odbył się wczoraj w Lipsku.
12 sierpnia dwa samochody zderzyły się na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej 673 oraz trasy Sidra - Słomianka. Zginęły cztery osoby. Postępowanie w sprawie prowadzi sokólska prokuratura.
opr. (a)
Zdjęcia - Liceum Ogólnokształcące w Dąbrowie Białostockiej/Facebook: