Kilkanaście osób przyszło dziś na akcję sprzątania Kalna i stawów na obrzeżach Dąbrowy Białostockiej. W mniej niż godzinę uczestnikom udało się zebrać kilka worków ze śmieciami.
REKLAMA
Wolontariusze byli proszeni, aby wziąć ze sobą grabie, szpadle, łopaty, sekatory i tym podobne przedmioty, które przydadzą się do pracy. Choć w przypadku wybierania śmieci z przydrożnych rowów najważniejszym narzędziem były ręce.
W akcji wzięli udział seniorzy, a także właściciele działek na ogródkach. Do inicjatywy dołączyła również nastolatka, Amelka, która do Dąbrowy Białostockiej przyjechała aż z Białegostoku. Razem z pracownikami urzędu miejskiego i dyrektorem domu kultury wybierała śmieci ze skarp przy stawach Polskiego Związku Wędkarskiego.
Na miejsce wyjechał również ciężki sprzęt z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Pracownicy wycinali mniejsze drzewa i odkrzaczali pobocza.
Wśród śmieci wiele było butelek, a także opakowań, niedopałków papierosów oraz plastikowych opakowań. Zaledwie kilkanaście minut po rozpoczęciu akcji przy drodze stał już szereg pełnych worków.
Po zakończeniu sprzątania planowane było wspólne ognisko z kiełbaskami.
(orj)