Burmistrz Dąbrowy Białostockiej będzie się ubiegać o reelekcję. Jak Artura Gajlewicz podsumowuje cztery lata rządzenia gminą? Jakie inwestycje nie zostały zrealizowane?
- Na pewno wiele tych rzeczy udało się zrealizować, które były zaplanowane, a nawet więcej. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia. Udało się pozyskać wiele środków z programów rządowych. Jesteśmy teraz taką gminą, która nie przepuszcza żadnej okazji, jeżeli chodzi o możliwości dofinansowania zewnętrznego. Składamy bardzo dużo wniosków. Potwierdzą to także pracownicy, którzy mają sporo pracy – mówi burmistrz Dąbrowy Białostockiej. – Wystarczy spojrzeć na budżet, który w 2018 roku opiewał na kwotę 54 mln zł. W tej chwili to 92 mln zł. Są to przede wszystkim środki zewnętrzne. Jestem zadowolony z wielu inwestycji, które udało się już zrealizować. Jestem zadowolony z inwestycji, które jeszcze przed nami, które za chwilę ruszają. Cieszę się z dobrej współpracy z PKP S.A., które postanowiło wyremontować dworzec w Dąbrowie Białostockiej. W przyszłym roku powinny rozpocząć się prace. Jestem zadowolony też ze współpracy z Polską Spółką Gazowniczą, która dzięki mojej interwencji rozpoczęła budowę gazociągu na terenie miasta.
W planach wyborczych z 2018 roku Artur Gajlewicz wspominał o chęci m.in. modernizacji dróg, przebudowy trybun na stadionie czy pozyskaniu funduszy na doposażenie PSP, OSP i policji.
- Udało się zrealizować wspólnie z radą miejską wiele bardzo ważnych inwestycji. To przede wszystkim bezpieczeństwo, które w ostatnich latach podnieśliśmy. Zakupiliśmy dwa wozy bojowe do OSP w Reszkowcach i Kamiennej Starej. Utworzyliśmy nową jednostkę w OSP Ostrowie, w planach jest jednostka w Brzozowie. Nasza gmina będzie jedną z lepszych, jeżeli chodzi o zaangażowanie w bezpieczeństwo – kontynuuje włodarz. – Warto wspomnieć, że zwiększyliśmy też liczbę dzieci przyjętych do przedszkola i żłobka. To dzięki remontom i dostosowania nowych sal na potrzeby najmłodszych. W styczniu planujemy uruchomić kolejną grupę.
Spytaliśmy też o niezrealizowane inwestycje, których nie udało się wykonać podczas minionej kadencji.
- To temat do przedyskutowania. Może były to jedne z tych inwestycji, które nie były na ten moment potrzebne, bądź są w planach późniejszych. Te plany są odłożone na późniejszy termin, bo są priorytety, bo są dofinansowania na coś innego. Pewne inwestycje możemy odłożyć i poczekać na dofinansowanie – zapowiada Artur Gajlewicz. – Mogę powiedzieć, że jestem zainteresowany reelekcją. Jeżeli zdrowie i wszystko pozwoli, żeby startować, to będę ubiegać się o reelekcję. Trzeba powiedzieć, że ta kadencja jest kadencją trudną. Najpierw kryzys wewnętrzny spowodowany zadłużeniem gminy, z którego udało nam się wyjść, potem pandemia koronawirusa, kryzys na granicy polsko-białoruskiej, a teraz wojna. Jednak pomimo to udawało nam się realizować konsekwentnie zaplanowane działania.
ZOBACZ TEŻ: Profil kandydata na burmistrza Dąbrowy Białostockiej Artura Gajlewicza w wyborach w 2018 roku
Najbliższe wybory samorządowe odbędą się wiosną 2024 roku, prawdopodobnie tuż po Wielkanocy.
(orj)