Rada Społeczna SP ZOZ-u pozytywnie zaopiniowała wniosek o odwołanie dyrektora szpitala w Dąbrowie Białostockiej. Wkrótce sprawą tą ma się zająć Zarząd Powiatu. Nie oznacza to jednak wcale, że oddział chirurgiczny będzie funkcjonował po 7 maja, a do tego dnia obowiązuje kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Przypomnijmy, dąbrowski ZOZ ma ponad 1,3 mln zł długu. Szef placówki Tadeusz Gniazdowski został zobowiązany do przeprowadzenia restrukturyzacji. Zaproponował wprowadzenie zmian: wypowiedzenie kontraktu na chirurgię oraz zwolnienie około 30 osób. Tu spotkał się jednak z oporem: przede wszystkim lekarzy, ale także wicestarosty sokólskiego. Alicja Rysiejko złożyła formalny wniosek o odwołanie dyrektora ZOZ-u, mimo że ten wdrażał program zaproponowany przez... pracowników starostwa. We wnioskach po przeprowadzonym audycie przeczytać można m.in., że "niezbędne jest rozważenie możliwości zaprzestania działalności oddziału chirurgii" oraz iż wskazane jest "dostosowanie kosztów wynagrodzeń do możliwości finansowych Zakładu - koszty wynagrodzeń w SP ZOZ w Dąbrowie Białostockiej w okresie 11 miesięcy 2012 roku stanowiły najwyższą pozycję kosztów zakładu".
W miniony piątek odbyło się posiedzenie Rady Społecznej szpital. Obradami kierował jej nowy przewodniczący Andrzej Kamliński (Antoni Hrynkiewicz zrezygnował tej z funkcji, tłumacząc się problemami zdrowotnymi). - Była głosowana uchwała związana z odwołaniem dyrektora. Rada wyraziła w tej sprawie pozytywną opinię. Natomiast ocena budżetu i merytorycznej działalności pana Gniazdowskiego była raczej negatywna - mówi Andrzej Kamliński. - Co dalej? Zapewne będą kolejne wybory dyrektora. Ale to daleka droga. Trzeba też pamiętać, że decyzja nie jest wiążąca dla Zarządu Powiatu, który podejmuje ostateczną decyzję w tej sprawie.
- Nie otrzymałam jeszcze uchwały Rady Społecznej, muszę zobaczyć, jak ona wygląda. Przewodniczącym Zarządu jest pan starosta i to on zwołuje posiedzenia. Na pewno jeszcze w kwietniu będziemy omawiać ten temat - stwierdza Alicja Rysiejko. - Z tego, co wiem, dyrektor nie wstrzymał wypowiedzeń. Pracownicy mają więc wypowiedzenia, większość - z 3-miesięcznym okresem. A kontrakt na chirurgię? Jest tak, jak było. A więc oddział funkcjonuje do 7 maja.
- Czy cofnięcie wypowiedzeń byłoby możliwe? - pytamy. - Składa je dyrektor i od niego zależą sprawy pracownicze. Mam jednak nadzieję, że mimo wszystko cofnięcie wypowiedzeń jest możliwe - odpowiada wicestarosta powiatu sokólskiego.
(is)