Kolejny rynek w Dąbrowie Białostockiej ze słabym handlem. Zarówno kupujących jak i sprzedających było jak na lekarstwo. Wszyscy czekają na wiosenne ożywienie.
Jak zwykle na targowicy Ci sami sprzedawcy. Można było zaopatrzyć się w ciepłe kurtki, polary czy ocieplane spodnie. Jest też spory wybór butów, zarówno roboczych jak i wyjsciowych czy kapci.
Rolnicy mogli znaleźć narzędzia i artykuły potrzebne w gospodarstwie - sznury, łańcuchy. Na zimową pogodę czekały też łopaty do odśnieżania i miotły, ale mało możliwe, aby się jeszcze przydały w tym sezonie.
Na stoiskach do znalezienia były także słodycze, wędliny, kawy, orzechy laskowe i włoskie, a także kiszoną kapustę i różne odmiany jabłek w cenie od 2 złotych za kilogram. Był dostępny też suchy chleb dla zwierząt gospodarskich.
(hr)