Dziś policjanci ujawnili przypadki zniszczenia plakatów wyborczych w Augustowie, Dąbrowie Białostockiej i Białymstoku. Trwa cisza wyborcza przed niedzielnym głosowaniem.
W Augustowie i Dąbrowie (gdzie zniszczono kilka plakatów) prowadzone są czynności wyjaśniające w kierunku art. 67 Kodeksu wykroczeń.
Tymczasem o północy z piątku na sobotę rozpoczęła się cisza wyborcza przed II turą wyborów prezydenckich; potrwa do końca głosowania - do godz. 21 w niedzielę. W tym czasie zabronione jest publikowanie sondaży, agitowanie na rzecz kandydatów. Zakaz obowiązuje też w internecie.
Plakaty rozwieszone przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być zrywane. Nie wolno jednak jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, oklejony pojazd może natomiast stać. Agitować nie wolno także w internecie.
PKW podkreśla, że zabroniona jest także agitacja w lokalu wyborczym polegająca m.in. na eksponowaniu symboli, znaków i napisów kojarzonych z kandydatami i komitetami wyborczymi. Za złamanie zakazu agitacji w czasie ciszy wyborczej grozi grzywna.
Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej. Chodzi zarówno o sondaże przedwyborcze dotyczące przewidywanych zachowań wyborców, wyników wyborów, jak i sondaże prowadzone w dniu głosowania. Można natomiast zachęcać do pójścia do urn wyborczych.
PKW zaznacza jednocześnie, że o tym, czy coś stanowi złamanie zakazu agitacji wyborczej, mogą decydować tylko organy ścigania i sądy, a wyborca, który uzna, że naruszono ciszę wyborczą, powinien to zgłosić bezpośrednio policji lub do prokuratury.
(PAP)
autorka: Aleksandra Rebelińska
(pb)