Nie żyje mężczyzna, który ucierpiał w wybuchu gazu w w bloku na ulicy Sulika w Dąbrowie Białostockiej.
Do wybuchu gazu doszło w piątek 31 lipca wieczorem w jednym z mieszkań. Jak wynikało z ustaleń policji, rozszczelniła się tam butla z gazem. Eksplozja wywołała pożar w kuchni. Poszkodowani zostali 67-letni ojciec i 39-letni syn. Obaj trafili do szpitala.
Wbrew temu, co podaliśmy - powołując się na informacje ze służb - obrażenia jednego z mężczyzn okazały się poważne. W sobotę rano został on przetransportowany do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich. 39-latek zmarł w nocy ze środy na czwartek. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok.
Sokólska policja prowadzi postępowanie w sprawie wybuchu, w oparciu o artykuł 163 Kodeksu karnego. Mówi on, że "kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10". Jeżeli następstwem tego czynu jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze więzienia od lat 2 do 12.
(is)