Dziękujemy za to, że orkiestra zawsze była na pierwszym miejscu, za każdą radę, pomoc, czasem słowa krytyki, które zawsze były motywacją do dalszej pracy. Kochany Dyrygencie, byłeś, jesteś i będziesz dla nas wzorem w każdej sytuacji. Dzisiaj Cię żegnamy. Ale wierzymy, że będziesz nad nami czuwał i pilnował, by żaden fałszywy dźwięk nie wydobył się z naszych instrumentów, a spodnie od munduru zawsze były uprasowane w kant - mówili przedstawiciele Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Suchowoli podczas mszy świętej, na której pożegnano Jerzego Zdanewicza.