W tym roku mamy dużo mniejszą liczbę wypadków, do tej pory było ich 37, podczas gdy rok temu - 60. Spadek dotyczy także liczby ofiar śmiertelnych - powiedział nam mł. insp. Krzysztof Mróz, komendant powiatowy policji w Sokółce. Dziś odbyła się debata publiczna poświęcona bezpieczeństwu na drogach i problemom osób starszych.
Spotkanie w kawiarni "Lira" w Sokółce prowadził Krzysztof Mróz.
- Według danych, które tutaj przedstawiliśmy można sądzić, że faktycznie bezpieczeństwo na drodze wzrosło. Kierowcy się uspakajają i jeżdżą mniej brawurowo, a było to i jest najczęstszą przyczyną wypadków. Większość sprawców zdarzeń drogowych to osoby młode. Z kolei starsi częściej są poszkodowanymi niż sprawcami. W tym roku mamy dużo mniejszą liczbę wypadków, do tej pory było ich 37, podczas gdy rok temu - 60. Spadek dotyczy także liczby ofiar śmiertelnych. W tym roku cztery osoby straciły życie na skutek zdarzeń drogowych, rok temu było tych osób piętnaście. Każe to nam sądzić, że nasze działania przyniosły skutek, wzrosła też ludzka świadomość - stwierdził Krzysztof Mróz.
Zapytaliśmy komendanta, czy liczba kierowców, decydujących się usiąść za kółkiem pod wpływem alkoholu maleje.
- Problem pijanych kierowców w dalszym ciągu istnieje. W tym roku do końca września zatrzymaliśmy już 195 osób, które kierowały pojazdami będąc pod wpływem alkoholu. Tymczasem przez cały ubiegły rok zatrzymaliśmy 280 nietrzeźwych kierowców oraz 70 nietrzeźwych rowerzystów. Więc ta liczba się zmniejsza, co jest zresztą wynikiem naszej pracy, jak i pracy innych instytucji - dodał szef sokólskiej policji.
Oprócz bezpieczeństwa na drodze, mówiono dzisiaj także o niebezpieczeństwach, na jakie narażone są osoby starsze.
- Ostatnio najczęściej popełnianymi przestępstwami, w konsekwencji których cierpią osoby starsze, są wyłudzenia, czyli tzw. metoda "na wnuczka". Sprawcy podający się za osoby bliskie dzwonią do starszych ludzi, wybierając ich losowo i namawiają je do tego, aby wysłały żądaną kwotę pieniędzy po to, by pomóc im finansowo w jakiejś kryzysowej sytuacji. Część takich prób jest niestety skutecznych. Sprawcom udaje się oszukać osoby starsze, wyłudzając kwoty w wysokości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych - dodał komendant.
Jak nie dać się oszukać?
- Trzeba zachować czujność, to znaczy dokładnie wypytać, gdzie ten potencjalny wnuczek czy siostrzeniec się znajduje, co robi, zasygnalizować, że możemy przekazać pieniądze, ale tylko do ręki, w momencie, gdy przyjedzie do nas osobiście. Jeśli natomiast osoba dzwoniąca wzbudza naszą wątpliwość i wydaje nam się niewiarygodna, należy po prostu odłożyć słuchawkę - tłumaczy Krzysztof Mróz.
(mby)