200 złotych ma kosztować wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Sokółce jazda samochodem bez włączonych świateł.
Sprawę opisywaliśmy już na iSokolka.eu.
W marcu br. patrol policji zatrzymał samochód, którym kierował Tomasz G., wiceprzewodniczący sokólskiej Rady Miejskiej. Auto nie miało włączonych świateł mijania. Kierowca miał zachowywać się wobec funkcjonariuszy w sposób naganny oraz agresywny.
- Śpieszyłem się. Wiozłem lekarstwa dla chorego dziecka, które dostało drgawek i temperatury. Puściły mi nerwy - wyjaśniał Tomasz G. w rozmowie z dziennikarzami (cytat za portalem wspolczesna.pl).
Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Hajnówce. Ta skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Sokółce.
Tomasz G. został oskarżony z artykułu 226 paragraf 1 Kodeksu karnego, który mówi, że "kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
W grę wchodziła też odpowiedzialność z Kodeksu wykroczeń - za poruszanie się samochodem osobowym bez świateł mijania i używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym. Tą właśnie sprawą zajmował się dziś Sąd Rejonowy w Sokółce.
"Tomasz G. został uznany za winnego popełnienia wykroczenia z art. 88 k.w. (jazda bez włączonych świateł - red.) i za to ukarany 200-złotową grzywną. Postępowanie dotyczące czynu z art. 141 k.w. (przeklinanie w miejscu publicznym - red.) zostało umorzone. Wyrok jest nieprawomocny" - poinformował nas Przemysław Wasilewski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Z Tomaszem G. nie udało nam się dziś skontaktować.
(is)