Całkowita likwidacja getta nastąpiła 24 stycznia 1943 roku. W tym dniu zakończył się los społeczności żydowskiej, żyjącej w Sokółce przez ponad 300 lat.
Czerwiec 1941 roku. "Odszedł jeden barbarzyńca ze wschodu, przyszedł drugi z zachodu". Po kilku miesiącach okupacji rozpoczęły się prześladowania ludności żydowskiej.
Żydzi stanowili w Sokółce 50 proc. mieszkańców. Na początek musieli się oznakować, naszywając z tyłu, na ubiór, kolorową gwiazdę Dawida. Zabroniono im chodzić po chodnikach, mogli korzystać tylko z jezdni. Przed każdym napotkanym Niemcem musieli zdejmować nakrycie głowy.
Zaczęto grodzić środkową część miasta, przylegającą do linii kolejowej. "Budowano getto. Dzień i noc stukały młoty i siekiery oraz zgrzytały piły w rękach robotników, robiących wysokie na 2,5 m ogrodzenie ze szczelnie zbitych desek" - wspominał jeden z mieszkańców Sokółki.
Parkan odgradzający getto od miasta biegł od północy wzdłuż obecnej ul. 1 Maja, poczynając od dzisiejszej apteki aż do posesji na ul. 1 Maja nr 59. Stąd do torów kolejowych, równolegle do ul. Siennej. Następnie od południa wzdłuż ul. Kolejowej i od niej w części wschodniej do ul. 1 Maja. Ogrodzona dzielnica zamieszkała była głównie przez ludność żydowską. Jesienią 1941 roku Żydzi spoza getta zostali przesiedleni i stłoczeni w tej wydzielonej części miasta. Zamieszkało tu około 3.500 ludzi
Jedynym wejściem na teren getta była szeroka brama na ul. Warszawskiej. Komendantura getta mieściła się w drewnianym budynku obok bramy (dziś 1 Maja nr 31) Przy bramie stale przebywało kilku uzbrojonych granatowych policjantów, kontrolujących ludzi wchodzących i wychodzących zza ogromnego parkanu.
Na terenie getta znalazły się dwie duże bożnice. Jedną Niemcy zamienili na magazyn, w którym gromadzili cenniejsze mienie Żydów. Przetrwała zawieruchę wojenną. Druga wielka bożnica spłonęła w listopadzie 1942 roku.
Los ludności żydowskiej skupionej w obrębie getta był bardzo ciężki. Brakowało żywności. Polacy jak tylko mogli wspomagali mieszkańców getta, zapominając o świństwach, jakie im czynili niektórzy Żydzi podczas okupacji sowieckiej.
2 listopada 1942 roku przystąpiono do likwidacji getta. W tym czasie w jego obrębie znajdowało się około 8.000 ludzi, spędzonych z terenu powiatu sokólskiego. W tym dniu rano, Niemcy polecili Polakom podstawić podwody konne pod bramę getta. W gettcie powstał hałas i harmider. Słychać było wrzaski i krzyki ludzi. Wybuchł pożar. Paliła się bożnica, która stała obok Placu Szkolnego. Mieszkańców getta wyprowadzono za bramę i pod uzbrojoną strażą popędzono w kierunku Grodna. Droga Żydów zakończyła się na przedmieściu Grodna w dzielnicy Kiełbasino.
Całkowita likwidacja getta nastąpiła 24 stycznia 1943 roku. W tym dniu wywieziono wszystkich pozostawionych w nim ludzi. Tak zakończył się los społeczności żydowskiej, żyjącej w Sokółce przez ponad 300 lat.
Barbarzyńcy niemieccy zgotowali im okrutny koniec.
Pozostałe po Żydach nieruchomości po 1945 roku stały się majątkiem zarządzanym przez władze miejskie tworząc mienie komunalne. W mieście jest dużo okazałych budynków będących dawniej własnością żydowską. Teren koło ul. Targowej długi czas nazywano Zelwiańszczyzną, gdyż przed 1939 rokiem stanowił własność Żyda Zelwiańskiego. Przy ul. Łąkowej teren zabudowany magazynami do dziś nazywa się Katrańszczyzną, gdyż był własnością bogatego Żyda o nazwisku Katrański.
(mab)
Czytaj też:
Najstarszy sokólski cmentarz zapada się w ziemi [FOTO]