Drużyny Dębu i Kory wygrały dziś wyjazdowe spotkania. Nie powiodło się niestety Krynkom.
Sparta 1951 Szczuczyn - Dąb Dąbrowa Białostocka 1:2
- Mimo niskiej pozycji w tabeli rywale zagrali dobre spotkanie i wysoko zawiesili nam poprzeczkę - mówi Robert Speichler, grający trener Dębu.
Do przerwy jego podopieczni prowadzili 0:2, po dwóch trafieniach Michała Łabieńca (w tym jednym z karnego). - A mogliśmy jeszcze podwyższyć ten wynik na 0:3. Po tym jak w drugiej części meczu nie wykorzystaliśmy kolejnej świetnej sytuacji, Sparta wypracowała sobie rzut karny. W końcówce graliśmy w dziesięciu. Broniliśmy się skutecznie - dodaje Robert Speichler.
Po dzisiejszym spotkaniu Dąb znajduje się na drugim miejscu w tabeli z dorobkiem 19. punktów. Kolejny mecz zespół rozegra u siebie z Turem Bielsk Podlaski.
Podlasiak Knyszyn - Kora Korycin 0:5
- Pojechaliśmy po trzy punkty i od początku graliśmy to, co ustaliliśmy. Po dwóch bramkach wiadomo było, że mecz jest już pod naszą kontrolą - mówi Marek Brylewicz z Kory.
Na listę strzelców wpisali się dziś: Sławomir Popowski, Mariusz Burnewicz, Ignacy Lech i Tomasz Szewczul (dwa razy).
- Mecz był czysty, prawie bez kartek. Ważne, że zdobyliśmy kolejne trzy punkty - dodaje Marek Brylewicz.
Kora z jedenastoma punktami zajmuje czwarte miejsce w tabeli "okręgówki". Kolejny mecz zespół rozegra u siebie z BKS Jagiellonią Białystok.
LZS Studzianki - KS UM Krynki 2:1
- Spotkanie przegraliśmy trochę na własne życzenie. W pierwszej połowie nie strzeliliśmy chyba pięciu stuprocentowych sytuacji. Nasi przeciwnicy mieli je może dwie i obie zamienili na bramki. Chciałbym mimo wszystko podziękować zawodnikom za to, że walczyli do końca. Cóż, takie mecze też się zdarzają. Boisko w Studziankach jest małe, wąskie. Nie można tam się nagrać, a zawodnicy są jak w kotle. Rywale to wykorzystali - tłumaczy Łukasz Parfieńczyk z Krynek.
Jedyną bramkę dla gości zdobył Kamil Machłajewski.
Krynki zajmują trzecie miejsce w tabeli "okręgówki". W kolejnym spotkaniu zmierzą się u siebie ze Spartą Augustów.
(is)