Na dzisiejszej sesji rady powiatu sokólskiego radni przychylili się do petycji mieszkańców wsi Drahle w sprawie wykonania wyniesionego przejścia dla pieszych na drodze powiatowej.
Przejście ma się znaleźć na wysokości klubu wiejskiego. Mieszkańcy domagali się również umieszczenia tablicy monitorującej prędkość pojazdów. Jak mówili, na tej trasie, w gęstej zabudowie domów, jest wzmożony ruch aut, które nie stosują się do obowiązujących przepisów.
„To stanowi bardzo duże zagrożenie dla mieszkańców wsi Drahle i użytkowników ruchu drogowego” – zwracali uwagę.
Pierwsze pismo w tej sprawie mieszkańcy złożyli już rok temu. Jak tłumaczył wiceprzewodniczący Rady Powiatu Łukasz Moździerski – przeciągnięcie się rozpatrzenia petycji było spowodowane m.in. tworzeniem przedsiębiorstwa drogowego, które docelowo ma zająć się wykonaniem zadania.
- Spółka wykona to własnym sumptem. Chodzi o to, żeby ona wykonała to zadanie, aby było bardziej przejrzyście – mówił wiceprzewodniczący.
- Trzeba odpowiedzieć na pytanie: kto odpowiada za stan bezpieczeństwa mieszkańców na terenie gminy? Podstawową jednostką jest gmina. To ona powinna dbać o dobro mieszkańców i ich bezpieczeństwo – stwierdził radny Stanisław Kozłowski.
Podkreślił, że na posiedzeniu komisji pytał też mieszkańców czy zwracali się oni z prośbą o przejście do gminy. Ci stwierdzili, że tak, jednak magistrat nie zajmie się tym zadaniem, ponieważ jest to droga powiatowa.
- Była propozycja, aby wykonać to zadanie, ale z podziałem pół na pół z gminą. Wiemy jaka jest sytuacja, gmina nic nie dokłada. Zaproponowałem na komisji, że jeżeli przyjmiemy taką wersję, to wykonanie będzie na świętego nigdy. Teraz projekt jest taki, aby powiat wykonał to sam – kontynuował radny.
Na sesji byli obecni mieszkańcy wsi Drahle. Jeden z nich dopytywał kiedy ewentualnie zadanie mogłoby być wykonane. Starosta sokólski Piotr Rećko poinformował, że przejście powstanie na pewno w ciągu pół roku, a prace zostaną przeprowadzone bezzwłocznie.
- Chciałbym podziękować za taką decyzję. Byliśmy w gminie ze względu na starą znajomość, ale nas po prostu olali. Zgłosiliśmy się do starostwa, bo tam nic nie uzyskaliśmy. Trzeba coś zmienić, aby razem współpracować, żeby gmina mogła współpracować z powiatem. Może trzeba pomyśleć nad obsadzeniem kogoś innego. Nic nie zyskamy, jeżeli będziemy działać oddzielnie – mówił jeden z mieszkańców. – Niestety, pani burmistrz się odwróciła, tam nie mamy za co dziękować. Jeżeli chodzi o naszą sprawę to bardzo dziękujemy i czekamy na przejście.
W pobliżu Drahli znajdują się żwirownie. Przez wieś przejeżdża wiele samochodów ciężarowych przewożących kruszywo.
Aktualizacja: - Droga biegnąca przez wieś jest drogą powiatową i to starostwo powinno o to zadbać, a pani burmistrz nie ma nic do tego. Mamy nadzieję, że starostwo wywiąże się z tej inwestycji i ta kość niezgody zostanie głęboko przysypana - poinformowała redakcję Ewa Szydłowska, sołtys wsi Drahle.
CZYTAJ TEKST Z 2011 ROKU: Drahle. Życie przy żwirowniach [FOTO]
(orj)