Kiedy na zewnątrz panują niskie temperatury wiele osób narażonych jest na utratę życia lub zdrowia na skutek wychłodzenia organizmu. Problem ten dotyka przede wszystkim bezdomnych, samotnych, ludzi w podeszłym wieku. Zagrożenie takie dotyczy także osób będących pod wpływem alkoholu. Policja prosi, aby alarmować ją za każdym razem, kiedy ktoś jest narażony na wychłodzenie organizmu. Wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś życie!
Nie trzeba być osobą bez dachu nad głową, by stać się ofiarą zimna. Czasem wystarczy przesadzić z alkoholem. Policjanci każdego dnia sprawdzają miejsca pobytu osób zagrożonych wychłodzeniem - pustostany, ogródki działkowe, klatki schodowe i piwnice. Dzielnicowi odwiedzają również osoby samotne, starsze czy schorowane. W trakcie wizyt mundurowi sprawdzają, czy mieszkańcy ich rejonów mają zapewnione podstawowe potrzeby takie jak, pożywienie, opał, dach nad głową.
Policjanci apelują, by nie pozostawać obojętnym na czyjąś krzywdę. „Jeśli widzimy osobę potrzebującą, nie wahajmy się zadzwonić na numer alarmowy i powiadomić o tym funkcjonariuszy. Warto zajrzeć także do znajomego czy sąsiada, który mieszka samotnie i sprawdzić czy nie potrzebuje pomocy. Reagujmy! Jeden telefon pod numer 112 może uratować życie. O miejscach, gdzie przebywają osoby bezdomne można powiadomić policję dodatkowo poprzez skorzystanie z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, wybierając zakładkę „osoba bezdomna wymagająca pomocy" i zaznaczając to miejsce. Zostanie ono sprawdzone przez funkcjonariuszy, a w przypadku potwierdzenia, objęte nadzorem w ramach działań prewencyjnych" - czytamy na podlaska.policja.gov.pl.
opr. (pb)