Zapisy ustawy o funduszu autobusowym zostały sprecyzowane tak, żeby brakujące połączenia autobusowe ruszyły we wrześniu - podkreślił dziś minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Według premiera nowe prawo wyzwoli falę przedsiębiorczości w Polsce lokalnej. Na spotkaniu z szefem rządu był dziś obecny m.in. starosta sokólski Piotr Rećko, który pochwalił się tym na swoim profilu na facebooku.
Premier oraz minister infrastruktury spotkali się w KPRM z samorządowcami w związku z wejściem w życie ustawy o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Jej główny cel to przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych przede wszystkim w małych miastach i na wsiach. Fundusz ma przywrócić połączenia autobusowe, które zostały zlikwidowane z powodu deficytu, kiedy przychody z biletów były niższe niż koszty utrzymywania tych linii.
Mateusz Morawiecki ocenił, że przywrócenie lokalnych połączeń autobusowych to szansa na rozruszanie przedsiębiorczości i biznesu w dotychczas wykluczonych miejscach w Polsce.
To ogromna szansa na kolejną falę przedsiębiorczości, na pobudzenie kolejnej wielkiej fali polskiego kapitalizmu. (...) Przedsiębiorca nie zainwestuje tam, gdzie jest ogromna nieefektywność (...) związana z pozyskaniem pracowników, z dojazdem do pracy, z pozyskaniem pracowników z sąsiednich gmin, bo właśnie drogi są nie takie, bo nie ma odpowiednich połączeń
- wskazywał.
Szef rządu przywołał dane GUS, według których obecnie ponad 3 miliony pracowników dojeżdża do pracy w innej gminie niż gmina ich zamieszkania. To często są odległości powyżej 50 km, średnia - to powyżej 40 km. Dodał, że rząd na remonty i budowę dróg lokalnych przeznaczył ok. 6 mld zł. Zaznaczył, że celem obu działań, czyli budowy dróg, jak i przywracania połączeń jest to, by Polacy mogli podróżować do sąsiednich miejscowości coraz bardziej komfortowo.
Nawiązał do tego minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, który wskazał, że od 10 do 14 mln Polaków mieszka w miejscach wykluczonych komunikacyjnie. - Część Polaków jest skazana na życie na gorszym poziomie - zaznaczył. Według MI ok. 30 proc. sołectw w naszym kraju nie jest włączona w system transportu zbiorowego.
Minister zapewnił, że przepisy ustawy zostały tak skonstruowane, by połączenia autobusowe mogły ruszyć od nowego roku szkolnego, czyli od 1 września. - Tak sprecyzowaliśmy zapisy ustawowe, że nie będzie trudnością, by - jeżeli tego będziemy chcieli - we wrześniu te linie autobusowe, których dzisiaj tak bardzo brakuje, rozpoczęły służebną rolę wobec mieszkańców Polski - mówił minister infrastruktury.
W tym kontekście zachęcał samorządowców do współpracy i uruchamiania nowych połączeń autobusowych. - Niewidzialna ręka rynku doprowadziła do tego, że ponad połowa połączeń zniknęła. Państwo musi brać odpowiedzialność za wsparcie transportu zbiorowego, za walkę z wykluczeniem komunikacyjnym i ta walka musi się zakończyć sukcesem - ocenił.
Wiceminister infrastruktury Rafał Weber poinformował, że wojewodowie mają przeprowadzić pierwszy nabór wniosków na środki z funduszu autobusowego na początku sierpnia, tak by połączenia mogły ruszyć od września. Przypomniał, że maksymalne dofinansowanie wynosi 1 zł do wozokilometra na liniach deficytowych. Dodał, że na przywracanie połączeń autobusowych na ten rok zarezerwowano 300 mln zł, a w 2020 - 800 mln zł.
Zdjęcia ze spotkania z premierem zamieścił na swoim profilu na facebooku starosta sokólski.
Rewelacyjne spotkanie z Premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie połączeń komunikacyjnych w tych miejscach naszego Powiatu gdzie ich brakuje. Zrobimy wszystko aby przywrócić te połączenia. Wiem jak bardzo są one potrzebne dla naszych Mieszkańców
- napisał Piotr Rećko.
Na mocy obowiązujących przepisów utworzony zostanie państwowy Fundusz rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Jego dysponentem będzie minister właściwy do spraw transportu, natomiast obsługę finansową zapewni Bank Gospodarstwa Krajowego. Przepisy ustawy nie odnoszą się do przewozów realizowanych w ramach komunikacji miejskiej. Środki pochodzić będą głównie z wpływów z opłaty emisyjnej, opłaty zastępczej, opłaty paliwowej, dochodów z kar pieniężnych i grzywien oraz opłat i zezwoleń pobieranych przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego i Wojewódzkich Inspektorów Transportu Drogowego, a także z budżetu państwa.
Ustawa zakłada, że pieniądze zgromadzone w funduszu będą trafiały do organizatorów publicznego transportu zbiorowego w wyniku dwuetapowego postępowania. W pierwszej kolejności minister będzie dokonywał podziału środków pomiędzy województwa. Następnie będą one przekazywane przez wojewodę po rozpatrzeniu wniosku organizatora i zawarciu umowy. Warunkiem uzyskania dopłaty jest sfinansowanie ze środków własnych organizatora części ceny usługi w wysokości nie mniejszej niż 10 proc. oraz zawarcie umowy. Ustawa o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych jest jednym z elementów tzw. nowej piątki PiS.
(PAP), autor: Michał Boroń, Katarzyna Florencka
opr. (pb)