Są dwie wizje rozwoju: polska wizja, wicepremiera, prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego i niemiecka wizja przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska - powiedział dziś premier Mateusz Morawiecki.
REKLAMA
Premier na spotkaniu w Łomży zwrócił się m.in. do niezdecydowanych wyborców. - Wyłączcie swoje ulubione programy, swoje telewizje, zamknijcie swoje strony internetowe na jeden, dwa dni. Nie oglądajcie internetu, nie czytajcie gazet. Zostawcie to wszystko i rozejrzycie się wokół siebie - zaapelował.
- Wyjdźcie do swojej gminy, swojego powiatu, miasta, miasteczka, wioski i sołectwa. Wyjdźcie i zobaczcie. Może jakaś nowa droga została zbudowana? Może droga gminna, powiatowa? Może nowy żłobek, przedszkole? (...) Może miejsc pracy jest więcej, może zarobki są dwa razy wyższe albo więcej, niż w czasach Tuska? - zasugerował.
Szef rządu stwierdził też, że PO nie pozwalała wdrożyć stawki godzinowej za pracę, „żeby polscy pracownicy, ludzie pracy byli skubani" i „wysyłani na szparagi do Berlina". Jego zdaniem działo się tak, „bo Tusk prowadził politykę proniemiecką".
- Są tylko dwie wizje Polski, dwie wizje rozwoju społeczno-gospodarczego. Polska wizja Jarosława Kaczyńskiego i niemiecka wizja Donalda Tuska - podkreślił Morawiecki.
Premier mówił też o dokumentach świadczących o tym, że „Tusk planował obronę Polski przed ewentualnym atakiem rosyjskim na linii Wisły". - Tu są dokumenty, które świadczą o tym, że oni chcieli oddać na pastwę ruskich Polskę - podkreślił, pokazując „teczkę Tuska".
Wskazał, że w miejscowościach, jak Łomża, „ustawione by były garnizony rosyjskich wojsk, tutaj byłyby baterie rosyjskich rakiet skierowane na zachód" oraz, że cała Polska byłaby zagrożona.
- Trzeba wiedzieć o tym, jakie zagrożenia wiążą się z głosowaniem na Platformę Obywatelską i na inne partie opozycyjne, bo inne partie opozycyjne też głosowały przeciwko referendum, też głosowały przeciwko - no, nie wszystkie - zaporze na granicy z Białorusią - zaznaczył.
Szef rządu, nawiązując do pytań na referendum, które odbędzie się wraz z wyborami, zapytał, „czy pozwolimy Tuskowi" na: wyprzedaż polskich firm, rozebranie zapory, nielegalną imigrację czy ponowne podniesienie wieku emerytalnego.
- To jest walka z tym planem Tuska. Musimy wszystkich przekonywać. Ruszmy również do swoich znajomych, ruszmy w głąb naszego narodu. Nasz naród musi się obudzić do końca. Ale chcę też, żeby wszyscy się obudzili, rozglądając się wokół i patrząc na to, co udało się zrobić - powiedział Morawiecki.
(PAP)