Przed nami wciąż etap tzw. „ostatniej mili”. Z perspektyw gmin i powiatów jest on najbardziej kluczowy. Chodzi o połączenie gospodarstw domowych z siecią szerokopasmową. Mogą w nim uczestniczyć jedynie prywatni inwestorzy. A w Podlaskiem jest z tym problem, bo jest bardzo małe zaludnienie i operatorom prywatnym zwyczajnie nie opłaca się prowadzić tu inwestycji.
Jak sobie z tym poradzić zastanawiali się w ostatni czwartek w Urzędzie Marszałkowskim samorządowcy z regionu suwalskiego i białostockiego.
- W nowej perspektywie finansowej - w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa - dostępne są środki na rozwój tej sieci. Stąd nasze spotkanie ze wszystkimi samorządowcami, bo chcemy wspólnie to kontynuować - mówiła wicemarszałek województwa podlaskiego Anna Naszkiewicz.
- Założenia są następujące - to operatorzy telekomunikacyjni, prywatni inwestorzy mają budować sieci ostatniej nitki. Samorządy w pierwszym, a pewnie i w drugim konkursie, zostały z tego wykluczone. Czyli powodzenie, albo dostarczenie internetu dla mieszkańców jest możliwe tylko i wyłącznie dzięki współpracy z tym inwestorem prywatnym. Innej możliwości nie ma. Być może pojawi się trzeci konkurs, który będzie służył samorządom, ale nie nastąpi to szybciej niż za dwa, nawet trzy lata - podkreślała w swoim wystąpieniu Agnieszka Aleksiejczuk, dyrektor Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku.
Drugi konkurs ma wystartować we wrześniu 2016 roku. Podlaskie na jego potrzeby zostanie podzielone na trzy obszary (tzw. NUTS): Białystok, Łomżę i Suwałki. W Programie Operacyjnym Polska Cyfrowa w całej Polsce do rozdysponowania będzie 3 mld zł. Środki z tego konkursu starczą na pokrycie ok. 30 proc. punktów adresowych.
Program PO PC preferuje też regiony, gdzie obowiązują niskie opłaty administracyjne związane z wykonaniem tej sieci, chodzi głównie o pasy drogowe. Jeżeli gminy nie obniżą tych opłat, to nie mają szansy na żadną inwestycję z dostępem do internetu.
- Do tej pory operatorzy nie podejmowali u nas żadnych działań, bo im się to nie opłacało, a jeśli dochodzą do tego opłaty administracyjne i podatki, to okazuje się, że stopa zwrotu takiej inwestycji jest na poziomie 40-50 lat. Żaden inwestor prywatny na to nie pójdzie - mówił Grzegorz Stelmaszyk z UMWP. - W warmińsko-mazurskim już to zrozumieli. Tam zdecydowana większość gmin, bo aż 90, podjęła uchwałę o tym, że sieci dostępowe będą obciążane kwotą na pasach drogowych w wysokości zaledwie 5 groszy. U nas średnio ta stawka wynosi 35 groszy.
Obecni na spotkaniu przedstawiciele inwestorów prywatnych sugerowali, by samorządowcy wspólnie wypracowali jednolite stanowisko w rozmowach z operatorami – dzięki temu możliwe byłoby też znaczne przyspieszenie inwestycji. Zwrócili też uwagę na inną sprawą – zbyt wysokie stawki odstraszą potencjalnych inwestorów i w gminie nie będzie ani inwestorów, ani internetu, który przyniósłby korzyść mieszkańcom.
Projekt „Sieć szerokopasmowa” był realizowany w latach 2008-2015. Jego przedmiotem była budowa ponadregionalnej sieci szerokopasmowej, składającej się z pięciu regionalnych sieci szkieletowych obejmujących województwa: podkarpackie, podlaskie, lubelskie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie.
Sieć Szerokopasmowa Polski Wschodniej była realizowana w ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej. W Podlaskiem powstało 1885 km sieci światłowodowej, osiem węzłów szkieletowych i 173 węzłów dystrybucyjnych (czytaj tekst Rusza budowa sieci szerokopasmowej [FOTO]).
Wybudowana w ramach projektu sieć, w połączeniu z zasięgiem oferowanym przez już działających operatorów, ma umożliwić uzyskanie tradycyjnego szerokopasmowego dostępu do internetu dla 87,7 proc. populacji województwa i zwiększenie zasięgu z obecnych 609 do 2089 miejscowości.
wrotapodlasia.pl
opr.(is)