W ostatnim miesiącu kraje UE zgłosiły przekazanie do Polski 242, a w pierwszym tygodniu września 81 cudzoziemców - poinformowała PAP rzecznik prasowa SG por. Anna Michalska. To osoby, które po złożeniu wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej w Polsce wyjechały do innych krajów UE.
- Nie jest tak, jak niektórzy próbują sugerować, że cudzoziemiec, który dostanie się nielegalnie do Polski, złoży wniosek o ochronę międzynarodową i potem samowolnie oddali się do innego państwa już nas nie interesuje. Jeżeli Polska jest pierwszym krajem wjazdu na teren UE i tu cudzoziemiec złoży wniosek, lub jeżeli też Polska jest pierwszym krajem nielegalnego wjazdu na teren UE, to osoby takie są zawracane do Polski - mówiła PAP Michalska.
Z danych Straży Granicznej wynika, że w sierpniu kraje UE zgłosiły przekazanie do Polski 242 cudzoziemców. W rezultacie przekazano 104 osób, zarówno drogą lądową jak i lotniczą.
Przekazani cudzoziemcy to głownie obywatele Iraku – 21, Rosji – 16, Afganistanu – 14 i Syrii.
Strona niemiecka zaplanowała przekazać w sierpniu 165 osób, a docelowo przekazała 67 cudzoziemców, z czego 27 to osoby, które przekroczyły granicę polsko-białoruską i są to obywatele Iraku – 20 osób, Syrii - 6 osób oraz Afganistanu - 1 osoba.
Z innych państw członkowskich przekazano: ze Szwecji - 9 osób, Austrii - 10, Norwegii - 7, Finlandii i Słowacji - po 3 osoby, Grecji - 2, z Czech i Holandii - po 1 osobie.
We wrześniu - do czwartku włącznie zgłoszono przekazanie do Polski 81 cudzoziemców, z czego przekazano 35 osób. „Najliczniejsze obywatelstwa wśród zapowiedzianych w tym terminie przekazań to m.in.: Irak – 21 osób, Afganistan – 16 osób, Rosja – 10 osób, Somalia – 5 osób, Egipt – 2 osoby, Rwanda, Uzbekistan, Sierra Leone – po 1 osobie" - przekazała Straż Graniczna.
Jak wcześniej informowała Michalska, w 2022 roku w całej Europie zidentyfikowano ponad 1,5 tys. cudzoziemców, którzy w swoich nielegalnych podróżach mają tzw. ślad polski i mogą zostać przekazani przez państwa członkowskie UE na terytorium Polski.
- To przede wszystkim osoby, które ubiegały się o udzielenie ochrony międzynarodowej na terytorium Polski i miały oczekiwać w ośrodkach otwartych na rozpatrzenie tych wniosków przez szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców - mówiła Michalska.
(PAP)
autor: Marcin Chomiuk