Beata Matyskiel, kandydatka na wójta Korycina:
- Jestem od dawna spełniona zawodowo i prywatnie. Niczego już nie muszę nikomu udowadniać. Ale mam jeszcze dość siły i energii, żeby coś zmieniać świat wokół mnie na lepsze. Nie chodzi mi o władzę, ale o ludzi. O ich najpilniejsze i niekiedy proste potrzeby. Wsłuchuję się w głosy mieszkańców gminy Korycina już od dwunastu lat. Od kiedy tu mieszkam. I co słyszę? Ludzie chcą zmian. Chcą mieć nowe drogi, niższe opłaty za śmieci czy wodę, chcą poczucia bezpieczeństwa, nowych miejsc pracy i docenienia ich samych, a nie nastawiania się na promocję na skalę światową, która nie przekłada się na poprawę komfortu ich życia.
Od dłuższego czasu w gminie mówi się głównie o grodzisku w Milewszczyźnie, nad sensem tej inwestycji i o niewykorzystanym potencjale tego miejsca. Najgorsze w tej inwestycji jest to, że w jej budowę zaangażowano również duże środki własne. Zadłużenie gminy na koniec 2023 roku wyniosło 5,7 mln zł. Ponadto gmina też wyemitowała obligacje na kwotę 3,5 mln zł, które będzie wykupować do 2033 rok! Czy warto było tak się zadłużać dla budowy tego grodziska?
Kolejne miliony inwestowane w ciągle rozbudowujące się miejsce, które zaczęło już gnić, próchnieć zanim przyniosło oczekiwane przez wszystkich korzyści. Ale to jakie miały być korzyści? Promocja gminy? Rozwój turystyki w gminie? Nowe miejsca pracy? Ciągle czekamy. Tymczasem oprócz pieniędzy na ciągle nowe pomysły na rozbudowę potrzeba już funduszy na remonty alejek czy schodów, które są już niebezpieczne dla użytkowników.
Wyobrażam siebie to miejsce zupełnie inaczej. Bo teraz – o ile gród jest otwarty - na ogół nie dzieje się tam nic. Turyście pozostaje zwykły spacer, po czym jedzie dalej, poszukać miejsca, gdzie można zatrzymać się na obiad, czy na kawę. Proponuję znaleźć przedsiębiorcę, który w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego zbuduje tu na przykład karczmę, zaoferuje miejsca noclegowe. Inwestycja za ponad 10 mln zł musi nieść wymierne korzyści dla gminy i mieszkańców. A wraz z nową ofertą kulturalną i dzięki współpracy można będzie ożywić to miejsce, stworzyć tam nowe miejsca pracy, zaoferować noclegi itp.
Dlaczego w gminie Korycin jest tak drogo? Koszty utrzymania można przecież zmniejszyć.
Jednym ze sposobów może być założenie spółki komunalnej. Gmina Korycin przestała mieć wpływ na ceny wody i ścieków, bo pozbyła się wodociągu i kanalizacji, którym zarządzają Wodociągi Podlaskie. Gmina musi inwestować w sieć wodociągowo-kanalizacyjną, ale zarządza tym i zarabia kto inny - Wodociągi Podlaskie. Koszt odbioru ścieków płynnych jest nawet dwukrotnie wyższy niż w sąsiednich gminach. Kolejny przykład to dystrybucja węgla przez samorząd w kryzysie energetycznym, który mieliśmy w 2021/2022. Gdyby Korycin miał własną spółkę komunalną, gmina mogłaby oferować węgiel w niższej cenie, kiedy była taka potrzeba.
Również wysokość opat za odpady jest dużym obciążeniem szczególnie dla rodzin wielodzietnych. Im większa rodzina, tym obciążenie opłatami powinno być mniejsze.
Nad tym trzeba się pochylić.
Kolejny pomysł to utworzenie lokalnego transportu dostępnego dla osób potrzebujących, w tym osób niepełnosprawnych, niesamodzielnych, samotnych, którzy nie mają możliwości dostania się do Korycina choćby do lekarza czy na zakupy. Dziś gmina Korycin nie ma nawet jednego samochodu dostosowanego do przewozu osób niepełnosprawnych. A potrzeby są.
Mieszkania na wynajem to jedna z moich propozycji dla tych, których nie stać na kupno działki i wybudowanie domu. Dużo tańszą i dostępną alternatywą są mieszkania, które mogłyby zostać wybudowane w ramach współpracy ze spółką Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa z siedzibą w Łapach. Gmina mogłaby przekazać spółce działkę pod budowę bloku, a ludzie mogliby zamieszkać w nowych mieszkaniach, wpłacając zaledwie dwadzieścia procent ich wartości. W ten sposób moglibyśmy tu zatrzymać ludzi, którzy będą mieli wpływ na rozwój gminy. Jeśli będą tu mieszkać, będą też chcieli tu pracować.
Należy położyć większy nacisk na współpracę z lokalnymi przedsiębiorcami. Jest wiele sytuacji, kiedy trzeba wychodzić naprzeciw ich oczekiwaniom. Oni też zmagają się z trudnościami w swoich branżach. Są sytuacje, w których można obniżyć im podatek, choćby tylko po to, aby pomóc im w utrzymaniu się na rynku, a tym samym – pomóc pracownikom w utrzymaniu ich miejsc pracy.
Podatek rolny i kryzys w rolnictwie pokazały ile znaczyłby taki gest, jakim byłoby niepodwyższenie podatku rolnego. W Korycinie stało się inaczej. Rada Gminy uchwaliła maksymalne stawki podatku rolnego mimo poważnego kryzysu w rolnictwie. Rolnicy dają temu wyraz niezadowolenia.
Trzeba szukać pieniędzy nie w kieszeniach mieszkańców, ale gdzie indziej. Dlaczego turyści odwiedzający naszą gminę za nic nie płacą? Kampery zatrzymują się w Milewszczyśnie korzystając z parkingów, zostawiając tam nieczystości. To samo jest na plaży nad zalewem w Korycinie. Tony śmieci, za sprzątnie których płacimy my wszyscy. Proponuję zrobić płatne wejście na plażę i parking dla gości. Ci, którzy są zameldowani na ternie gminy Korycin, powinni mieć kartę mieszkańca, która zwalniałaby ich z opłat. To nasza plaża i mamy prawo z niej korzystać kiedy chcemy. Za darmo. Turyści, zostawiając kilka złotych, które przeznaczmy na utrzymanie infrastruktury z pewnością nie będą protestować.
Tymczasem infrastruktura, która już mamy zwykle pozostaje zaniedbana. Robi się inwestycje, po czym zapomina, że trzeba o nią dbać. Przykładem są połamane place zabaw, uszkodzone linie nawadniające na plaży, wyrwany prysznic, zalane wodą boisko, zniszczone szatnie na orlikach. Musimy dbać o to, co już mamy. Pozostawianie nowo wybudowanych obiektów samym sobie skutkuje ich dewastacją.
Ponadto boiska przy szkole i na orliku wymagają już gruntownego remontu. Środki na ten cel można by było pozyskać z Ministerstwa Sportu. Gmina do tej pory tego nie zrobiła.
Rozwój edukacji to szczególnie ważny aspekt rozwoju gminy. Termomodernizacja budynku szkoły jest bardzo potrzebna, by obniżyć koszty jej funkcjonowania. Pozyskane na ten cel środki będą wydane zgodnie z umową. Uważam, że przywrócenie funduszu sołeckiego rozwiązałoby wiele problemów, które spędzają sen z powiek mieszkańcom. To pieniądze, którymi według potrzeb zarządzałaby Rada Sołecka – oni wiedza najlepiej, którą drogę można poprawić, czy potrzebują wiaty integracyjnej albo placu zabaw.
Gmina w ostatnim czasie również za mało przeznaczała funduszy na przebudowę dróg. Tylko niewielka część środków z Polskiego Ładu poszła na drogi, zaś Związek Powiatowo-Gminny Koryciński, który powołano m.in. do pozyskania pieniędzy na przebudowę dróg powiatowych na terenie gminy Korycin, nie pozyskał na ten cel ani jednej złotówki!
Mój program nastawiony jest na poprawę jakości życia mieszkańców gminy. Pozyskane środki przez gminę będą wydane zgodnie z ich przeznaczeniem. Z pewnością nie będą zawracane, wręcz przeciwnie będę chciała pozyskać ich więcej, w szczególności na drogi.
Zawsze jestem blisko ludzkich spraw, nie interesuje mnie polityka na wysokich, brukselskich i krajowych szczeblach. W Korycinie jestem u siebie. Będę na miejscu. Będę dostępna dla ludzi.