Dziś i jutro w Białousach oraz w gminach Janów i Korycin strażacy uczestniczą w manewrach „Borówka 2019″. Muszą wykazać się refleksem, wiedzą i opanowaniem.
- To ósme podlaskie manewry ratownicze jednostek ochrony przeciwpożarowej. Służą głównie do doskonalenia się druhów w dziedzinie ratownictwa medycznego. Są wyznaczone dwie trasy. Każda z drużyn dostaje mapkę, na której zaznaczone są miejsca pozorowanych zdarzeń. Musi podjąć działania ratownicze odpowiednie do zaistniałej sytuacji. To bardzo różne zdarzenia, najczęściej z życia. Z tego co wiem, jest nawet interwencja po bitwie rycerzy w Milewszczyźnie. W przedsięwzięciu bierze udział 15 zastępów zawodowych, 16 zespołów OSP. To reprezentanci wszystkich powiatów województwa podlaskiego. Mamy też drużynę złożoną z pracowników nadleśnictw. Wśród nich są również dwie ekipy OSP - z Janowa i Suchowoli. Organizatorami manewrów są Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku i Komenda Powiatowa PSP w Sokółce. Korzystamy z uprzejmości Gospodarstwa Ogrodniczego państwa Wilczewskich - powiedział nam st. kpt. Piotr Pawłowski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sokółce.
Mieliśmy okazję oglądać działania w dwóch punktach. W pierwszym przypadku doszło do awantury między małżonkami nad zalewem w Sitawce. Kobieta wbiła szkło w oko mężczyzny, ten z kolei popchnął ją na grilla. Ratownicy musieli rozdzielić poszkodowanych, a później ich opatrzyć. W drugim przypadku motocyklista zderzył się z rowerzystą. Jeden z poszkodowanych stracił rękę, drugi miał m.in. otwarte złamanie nogi. Pozoranci zachowywali się bardzo autentycznie (patrz wideo poniżej).
Na jutro w Białousach zaplanowano zdarzenie, w którym poszkodowanych ma być wiele osób.
(pb)
Manewry „Borówka 2019″: