Strażacy zostali poinformowani o pożarze mieszkania na drugim piętrze w bloku w Dąbrowie Białostockiej. Do wypadku doszło też dziś w Krynkach na ulicy Sokólskiej.
Strażacy wyjeżdżali dziś na kilka interwencji. Rano wezwano ich do Bogusz. Do jednej ze studni wpadły dwa koty. Martwe zwierzęta wydobyto, trzeba też było wypompować całą wodę. Właściciel został zobowiązany do skontaktowania się z sanepidem.
O 12.37 dyżurny na stanowisku dowodzenia w Komendzie Powiatowej PSP został poinformowany o pożarze na drugim piętrze bloku na ulicy Południowej w Dąbrowie Białostockiej. Natychmiast wysłano tam ratowników z miejscowego posterunku JRG, dąbrowskiej OSP, OSP z Olszy oraz - zgodnie z procedurą - podnośnik z Sokółki. Na szczęście okazało się, że w jednym z mieszkań właściciel pozostawił na gazie garnek i wyszedł z domu. Gdy wrócił, nie było już czego gotować. Wozy z Sokółki i Olszy zawrócono do bazy. Strażacy z Dąbrowy musieli tylko przewietrzyć pomieszczenia. Ich działania trwały do 13.02.
Po godzinie 16 ratownicy usuwali konar drzewa, który spadł na drogę krajową w pobliżu Podkamionki.
O 17.42 strażaków wzywano na ulicę Sokólską w Krynkach. Kierowca fiata punto zjechał z drogi i uderzył w przydrożną skarpę. Poszkodowany sam wydostał się z auta, zajął się nim zespół ratownictwa medycznego. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala w Sokółce. Miejsce zdarzenia zabezpieczali strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej oraz ochotnicy z Krynek. Ich działania trwały do 18.45. Przyczyny wypadku ustala policja.
(is)