Jest wszystko załatwione, wszystko gra - usłyszeliśmy Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji w Dąbrowie Białostockiej. Awaria na Sulika została usunięta dopiero minionej nocy.
Wczoraj około 14 szef ZWiK informował nas, że zlokalizowanie pęknięcia rury zajmie jeszcze około dwóch godzin. Okazało się, że druga próba zlokalizowania miejsca wycieku wody też się nie powiodła. Trzeba było wbijać się w ziemię po raz trzeci.
- Pod asfaltem było półtora metra zmarzniętej ziemi. Zakończyliśmy pracę w nocy. Około godziny 3 nad ranem woda popłynęła już do mieszkań - powiedziano nam dziś w "Wodociągach".
Przy miejscu, gdzie doszło do awarii została hałda wybranej ziemi. - Chłopcy nie mieli już jak tego wywieźć - powiedział nam pracownik ZWiK.
Ulicę trzeba będzie wkrótce remontować.
(is)