Otrzymaliśmy maila od naszej Czytelniczki, w którym opisuje ona sprawę bezpańskiego szczeniaka.
Chciałam poruszyć temat bezpańskich psów w Sokółce. Kilka dni temu zawiadomiłam Straż Miejską o wałęsającym się wyrzuconym szczeniaku w okolicach ulicy Łąkowej w Sokółce. Uzyskałam odpowiedź, że Straż Miejska nie jest od bezpańskich psów, ale poproszono mnie o podanie miejsca gdzie się szczeniak znajduje. Jak się okazuje, nic z tym nie zrobiono. Wczoraj podczas spaceru znalazłam tego szczeniaka, który już ledwo łaził. Zabrałam go do domu, ale nie mogę go tu pozostawić, ponieważ mam już jednego psa. Proszę o pomoc w rozwiązaniu tego tematu. Kto się zajmuje takimi psami? Do kogo takie spawy zgłaszać. Chcę jednocześnie zaznaczyć, że od wielu lat płacę za swojego psa podatek do kasy Urzędu Miejskiego w wysokości 50 zł. Na co to idzie? Zgłoszenie do Straży Miejskiej nie przyniosło żadnego rezultatu. Czy w obecnych czasach mamy mamy przechodzić obojętnie i patrzeć jak zdycha pies na ulicy? - spytała nas Czytelniczka.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy sokólską Straż Miejską.
- W takich przypadkach należy informować albo bezpośrednio schronisko dla bezdomnych zwierząt w Sokółce, dzwoniąc pod numer telefonu 504 062 367, lub też skontaktować się z nami i powiedzieć dokładnie gdzie bezpański pies się znajduje - poinformował Krzysztof Jackiewicz, komendant Straży Miejskiej w Sokółce.
Na stronie internetowej Urzędu Miejskiego znaleźć można telefony kontaktowe do strażników miejskich (sokolka.pl/samorzad/straz-miejska/).
(is)