Setki, jeśli nie tysiące szpaków szykowało się do odlotu. Ptaki obserwowałam ze swojego domu w Sokółce - poinformowała nas Czytelniczka. - Szpaki lada dzień powinny odlecieć na południe - wyjaśnił Waldemar Sieradzki, nadleśniczy Nadleśnictwa Krynki z siedzibą w Poczopku. Zapytany o nadchodzącą zimę, odpowiedział: - Wydaje się, że powinna być ostra.
Zdjęcia szpaków, które prezentujemy poniżej, zostały wykonane na ulicy Witosa w Sokółce. - To jest normalne, szpaki mogą się zbierać w kilkutysięczne grupy. O tej porze roku już ich nie widzimy na co dzień. Szpaki powinny odlecieć od nas w ciągu najbliższych paru dni - powiedział nam Waldemar Sieradzki.
Czy na podstawie zachowania świata przyrody można przewidzieć, jaka będzie nadciągająca zima? - zapytaliśmy. - Ponieważ klimat szybko się zmienia, to dużo trudniej wyciągać jest obecnie jakieś konkretne wnioski, ale wydaje nam się, że zima powinna być dosyć ostra. To oczywiście wróżenie z fusów, ale sądzimy, że po obecnym ochłodzeniu będzie jeszcze trochę ciepła, a potem dosyć szybko przyjdzie zima - powiedział nadleśniczy z Poczopka. - Przede wszystkim obserwujemy zwierzęta, które u nas zostają. Na przykład jenot w zasadzie nie śpi zimą, można powiedzieć, że przysypia - tak to ujmijmy. Tymczasem da się zauważyć jenoty nieźle odżywione, jakby się przygotowywały na zimę. Druga sprawa to żubry. W tej chwili dosyć intensywnie przesuwają się one w kierunku pól. Zwykle odbywało się to troszeczkę później. Spotykamy je niedaleko Talkowszczyzny i Poczopka, jakby te zwierzęta przesuwały się już na zimowe karmowiska. Obserwujemy też zachowania ptaków, tych, które u nas zostają, ale także tych, które do nas przylatują z północy i ze wschodu. Mamy takiego ptaszka, który pierwszy przylatuje i ostatni odlatuje. To pierwiosnek. Mówi się, że pierwiosnki opuszczają nas z końcem października. A ja od dłuższego już czasu nie słyszę ich charakterystycznego pogwizdywania. Odnoszę wrażenie, że pierwiosnek więc już odleciał, a więc pewnie się śpieszył. Ale w lesie spotyka się jeszcze kwiaty. Wczoraj na przykład widziałem pięknie kwitnącą dziką różę. Przyroda jest tak plastyczna, że sobie z tymi zaburzeniami klimatycznymi zawsze sobie poradzi.
A długość zimy? - To trochę wróżenie z fusów. Więcej będziemy mogli powiedzieć na przełomie października i listopada. Jeśli potwierdzi się to, że po obecnych oziębieniach będziemy mieli chwilowe ocieplenie, a potem zdecydowany mróz, można będzie spodziewać się, że zima jak już przyjdzie, to potrzyma dłużej - odparł Waldemar Sieradzki.
(is)
Szpaki przed odlotem na południe. Zdjęcia od Czytelniczki: