Król Świata (Dawid Gudel) – połówka FiS-u. Razem z bratem Dźwiękowym Koleżką (Mateuszem) wydał już dwie płyty. Wkrótce ukaże się ich kolejny krążek. Jak sami mówią, "tworzą rap, który leci po polach". Pochodzą z Suchowoli, na co dzień mieszkają w Poznaniu i Wrocławiu. Z Królem Świata rozmawia Paulina Żurkowska.
Kiedy pojawił się pomysł na tworzenie muzyki?
Kiedy byliśmy dziećmi. Gdzieś usłyszeliśmy o hip-hopie. Potem w ręce wpadły nam takie płyty jak "The Marshall Mathers LP", "Kieleckie uderzenie". Kultura hip-hopu do nas trafiła i zaczęliśmy próbować swoich sił. Najpierw były to podkłady na organkach, oparte na kilku dźwiękach i nagrywane przez mikrofon, który siostra dostała na urodziny. Potem z każdym rokiem wpadało nam coraz więcej pomysłów do głów, stawaliśmy się coraz bardziej świadomi w gatunku, zyskiwaliśmy umiejętności i tak powstał FIS
Skąd nazwa? Niektórych ona dziwi…
Tak, wielu po usłyszeniu nazwy twierdzi, że gramy punk... Nazwa, choć to może nie świadczy o nas pochlebnie, jest przypadkowa. Po części opiera się o fakt, iż flaszki i szlugi, są atrybutem młodości, a my jesteśmy młodzi, więc nas również fakt ów dotyczy. Jednak nie jest to głęboko przemyślana nazwa. FiS to FiS.
Na marginesie, wiele osób radzi nam zmianę nazwy, ale chyba jest już za późno. FiS ma już swoją markę <śmiech>.
Czego słuchacie na co dzień (oczywiście oprócz muzyki FiSu)?
Ja ostatnio lubuję się w elektronice. Dubstep, niskie brzmienia, ostatnimi dniami to mnie porusza. Dźwiękowy cały czas wertuje rap, choć większość tylko "po łebkach" gdyż często trafia na śmieci, słucha też takich grup jak Nivea, Santigold, Jay-Z i ścieżek dźwiękowych do swoich animacji.
Kierujecie się jakimiś konkretnymi zasadami, tworząc swoją muzykę?
Ma sprawiać nam przyjemność. To podstawowa kwestia. Przyjemność podczas tworzenia, jak i podczas późniejszego słuchania. Nasza muzyka powinna również poruszać skrajne kwestie: istotne lub abstrakcyjnie nieważne i bez znaczenia. W przypadku tych ważnych tematów staramy się jednak nie popadać w negatywne uczucia i nie robić mrocznej szmiry, jaka jest często spotykana w polskim rapie. Raczej kierujemy się na pozytywne brzmienie.
Skąd czerpiecie inspirację na nowe teksty?
Może to zabrzmi buńczucznie, ale z życia. Bywa tak, że przypadkowa sytuacja wywołuje w nas potok myśli, które potem zamieniamy w wersy. Mój znajomy raper często podczas rozmów, kiedy wpadnie mu coś do głowy, mówi: "To temat na tekst!"
Z którego albumu jesteście najbardziej zadowoleni?
FIS OR DIE. To jak do tej pory najlepszy i najlepiej przyjęty nasz materiał. KOPĘ LAT traktujemy jako rozgrzewkę przed FIS OR DIE, jako debiut, który ma dużo niedociągnięć. Drugi album jest o wiele lepszy. Miejmy nadzieję, że trzecia EPECZKA nie odstanie poziomem.
Kiedy nowy minialbum? Już na dniach, czy jeszcze poczekamy?
Już trwają prace dotyczące umieszczenia albumu na stronie. Cały materiał jest gotowy i czeka na publikację. Będą to cztery nowe, świeże kawałki odnoszące się do istotnych kwestii społecznych z wielkim przymrużeniem oka. Na EPECZCE pojawi się również dobrze wszystkim znany "Król i błazen", w wersji orkiestrowej, zremiksowany przez Tomasza Ślesickiego.
Jakie macie marzenia? Współpraca z dużą wytwórnią, nowe klipy, czy kolejne tysiące wyświetleń na YouTube?
Współpraca z dużą wytwórnią wiąże się z zobowiązaniami, a nam one nie w smak. Nie przeszkadza nam "podwórkowe" wypuszczanie płyt, podziemna publikacja, więc pewnie przy tym zostaniemy. Nowe klipy? Zawsze! Tym bardziej po ostatnim sukcesie "Króla i Błazna". Poza tym nowe kawałki, nowe inspiracje, nowe projekty.
Jakieś projekty poza FiSem?
Owszem. Dźwiękowy kontynuuje prace z Ablem ze składu "Smagalaz", a ja nawijam we wrocławskiej, punkowej grupie "Kultura Upadła".
Macie plany na kolejną płytę?
Nie. Żadnych. Któregoś dnia uderzy nas jakiś pomysł i popłyniemy z falą. FiS tak ma.
Czy można was gdzieś w najbliższym czasie zobaczyć?
We Wrocławiu i Poznaniu, mogę podać adresy (śmiech). A poważnie, to niestety nie. Kiedy skończymy rok akademicki, wyjeżdżamy na zachód, a po powrocie ja wyjeżdżam do Chin, więc FiS będzie miał chwilową przerwę. Potraktujmy to jako rozpęd przed kolejnym etapem.
Dziękuję za rozmowę.
Flaszki i Szlugi. Król i Błazen. Wideo:
FiS. Są bity. Wideo:
Tekst powstał w ramach warsztatów dziennikarskich prowadzonych w LO w Suchowoli.