Dąb Dąbrowa Białostocka wygrał ostatnie spotkanie rozegrane w tym sezonie III ligi. - Przespaliśmy jesień, ale byliśmy rycerzami wiosny - mówi Mieczysław Sołowiej, prezes klubu.
Wczoraj zawodnicy podejmowali lidera, Olimpię Zambrów, która już wcześniej zapewniła sobie prawo do awansu do II ligi. - Nasi chłopcy się obudzili po porażce w Łomży. Wyszli skoncentrowani, walczyli do ostatniej minuty. Do przerwy strzeliliśmy dwie bramki, mogliśmy jeszcze podwyższyć rezultat. Zambrów nie wystawił czterech graczy z podstawowego składu. Cóż, szkoda im było trochę zawodników - mówi prezes Dębu.
Bramki dla gospodarzy zdobywali Maciej Orpik w 15. minucie oraz Ernest Konon w karnym w 30. minucie gry.
Ostatecznie klub zakończył rozgrywki na bezpiecznym, dziesiątym miejscu, wyprzedzając Morąg, Kętrzyn, Bielsk Podlaski i znajdujące się w strefie spadkowej Lubawę, Grajewo oraz Kolno.
- Jesienią zdobyliśmy tylko 12 punktów, wiosną - aż 31 oczek. Okazaliśmy się rycerzami wiosny. Praca zaowocowała. Cóż, nie udało się zdobyć regionalnego Pucharu Polski, ale do trzech razy sztuka. Czwarty sezon będziemy w III lidze. To ogromny sukces. Powiat mógłby nas bardziej wspierać. Gdybyśmy dostawali 50 procent tego, co niegdyś Sokół, byłoby naprawdę świetnie - dodaje Mieczysław Sołowiej.
Dąb ma zamiar wzmocnić skład o dwóch młodzieżowców. - Na pewno natomiast nie pozbędziemy się doświadczonych zawodników. Jestem dumny z tego, że Ernest Konon gra w Dębie, cały czas byłem za nim. Z kontuzją zmaga się Norbert Toczydłowski, który w lipcu będzie miał operację i nie będzie grał do lutego. Ale 10. miejsce to w naszym przypadku sukces - stwierdza prezes LKS-u.
(is)
Zdjęcia z meczu Dąb Dąbrowa Białostocka - Olimpia Zambrów: